„Jasiu, powiedz ludziom, że ojciec Medard odchodzi, że Medard się żegna, że wszystkim przebacza i też prosi o przebaczenie” – wspominał w homilii jedne z ostatnich słów o. Medarda jego najbliższy przyjaciel o. Jan Sochacki. W pogrzebie wzięło udział trzech biskupów i sześćdziesięciu duchownych. Klerycy nieśli na ramionach trumnę. Licznie przybyły również poczty sztandarowe, a wśród nich sztandar Batalionu Armii Krajowej „Zośka”, Związku Oficerów Rezerwy czy NSZZ „Solidarność”.
- To był królewski pogrzeb – mówili uczestnicy uroczystości, z których wielu nie kryło łez. W pogrzebie wzięły udział władze samorządowe, złożono również wieniec od prezydenta RP, choć nikt nie przybył na uroczystości pogrzebowe z przedstawicieli Kancelarii Prezydenta.
Zakonnik spoczął w grobowcu zakonnym na nowosolskim cmentarzu.
Fot. Krzysztof Moroz



