Miało być tak: widzisz wypadek samochodowy, pożar albo napad, dzwonisz pod nr 112 i automatycznie jesteś łączony z odpowiednimi służbami w swoim mieście. Niestety tak nie jest. System Powiadamiania Ratunkowego działa wadliwie. NIK wskazuje winnego: Centrum Projektów Informatycznych nadzorowane przez ministra administracji i cyfryzacji Michała Boniego.
Na budowę Systemu Powiadamiania Ratunkowego wydano już ponad 250 mln zł, a on nadal nie działa jak trzeba. Terminy uruchomienia przesuwano już wielokrotnie. Ostatnio resort administracji i cyfryzacji wyznaczył go na początek przyszłego roku.
Zadanie budowy systemu informatycznego, który miał zapewnić sprawne i szybkie informowanie służb w razie wypadków czy klęsk żywiołowych powierzono Centrum Projektów Informatycznych.
Niestety nie dało ono sobie rady.
Sprawą zajęła się NIK.
Wystąpienie pokontrolne, do którego dotarła „Gazeta Polska Codziennie”, jest miażdżące:
„Najwyższa Izba Kontroli ocenia negatywnie działalność Centrum Projektów Informatycznych w zbadanym zakresie”. Izba podkreśla, że taką ocenę uzasadnia „skala, waga i charakter stwierdzonych nieprawidłowości”.
Paweł Soloch, były szef Obrony Cywilnej Kraju, który od lat obserwuje nieporadne działania związane z budową systemu podkreśla, że
podział MSWiA na dwa resorty jeszcze bardziej skomplikował sprawę. Policja i straż pożarna podlegają szefowi resortu spraw wewnętrznych, a budową systemu i jego wdrożeniem zajmuje się resort Boniego.
Więcej na ten temat w "Gazecie Polskiej Codziennie"
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Wojciech Kamiński