Blisko pół tysiąca działaczy PSL, członków ich rodzin i znajomych znalazło w ostatnich pięciu latach pracę w instytucjach i spółkach państwowych. W większości byli to ludzie Waldemara Pawlaka, do niedawna szefa ludowców, wicepremiera i ministra gospodarki. Po przegraniu partyjnych wyborów Pawlak odszedł z rządu. Czy z państwowych posad odejdą też jego ludzie?
Wiele wskazuje, że tak właśnie będzie. Piechociński podtrzymał wprawdzie rekomendację dla dotychczasowych ministrów z PSL: Władysława Kosiniaka‑Kamysza, szefa resortu pracy i polityki socjalnej oraz Stanisława Kalemby, odpowiedzialnego za rolnictwo, ale to może być taktyczne posunięcie, aby pozyskać sympatię ludzi Pawlaka lub odłożyć ich dymisje na odpowiedni czas.
Kosiniak‑Kamysz wydaje się już być po stronie Piechocińskiego, został bowiem jednym z zastępców nowego prezesa PSL‑u. Współpraca z Kalembą będzie trudniejsza, ponieważ został on ministrem rolnictwa po tym, jak z tego resortu musiał odejść po aferze z „taśmami Serafina” Marek Sawicki.
W ostatnich wyborach u ludowców Sawicki odegrał się na Pawlaku i skutecznie poparł Piechocińskiego. Niewykluczone, że teraz oczekuje od nowego prezesa rewanżu w postaci przywrócenia na ministerialny fotel. Janusza Piechocińskiego wsparli młodzi członkowie PSL, którzy już są w rządzie, m.in. wiceminister skarbu Urszula Pasławska i wiceminister gospodarki Ilona Antoniszyn‑Klik. Nowy szef partii będzie musiał jednak znaleźć posady dla kilku innych młodych działaczy, którzy pomogli mu pokonać Pawlaka. Ambitnym politykom Adamowi Jarubasowi i Krzysztofowi Hetmanowi – obecnie marszałkom województw świętokrzyskiego i lubelskiego – posady wiceprezesów PSL mogą nie wystarczyć.
Piechociński wprawdzie deklaruje, że chce, aby PSL przestało się kojarzyć z nepotyzmem. Jednak musi spłacić polityczne długi wobec partyjnych sojuszników, a trudno mu będzie zrobić to w inny sposób niż posadami w ministerstwach. To jedyna waluta, jaką będzie dysponował i jaka interesuje młodych, ambitnych ludowców. Poparli oni Piechocińskiego, bo zakonserwowany przez Pawlaka układ nie pozwalał im rozwijać politycznych karier. Teraz oczekują propozycji.
Wymiany kadr należy się spodziewać przede wszystkim w Ministerstwie Gospodarki, którym przez ostatnie pięć lat rządził Pawlak. Prawdopodobnie jednym z wiceministrów zostanie Jarubas. Był on kandydatem na szefa resortu, zanim Piechociński zdecydował się objąć tę tekę. Po ostatnich wyborach podziały w PSL są tak głębokie, że Piechociński może chętnie zastąpić ludzi Pawlaka swoimi, aby się zabezpieczyć w fotelu prezesa.
Według szacunków „Pulsu Biznesu” wykonanych po aferze z „taśmami Serafina” od wejścia ludowców do rządowej koalicji z Platformą Obywatelską w 2007 r. działacze PSL, ich rodziny i znajomi zarobili w sumie na państwowych posadach 142 mln zł. I będą zarabiali nadal, bo jeszcze po aferze taśmowej Piechociński mówił publicznie, że nie widzi w tym nic złego.

Reklama