W Izraelu są dwie wiodące firmy, od których Polska mogłaby kupić samoloty bezzałogowe. Jedną z nich jest Israel Aerospace Industry (IAI). W 2010 r. podpisała wielki kontrakt z Rosją na sprzedaż technologii budowy maszyn bezzałogowych, tzw. dronów. Jego realizacja rozpoczęła się w ubiegłym roku. Dotychczasowa fabryka śmigłowców w Kazaniu ma się stać jednym z największych na świecie producentów nowoczesnych bezzałogowców.
Izraelsko-rosyjski kontrakt wzbudził zaniepokojenie Amerykanów. Specjaliści mówili nawet, że był to największy po II wojnie światowej transfer technologii wojskowej do Rosji. W zamian za sprzedaż przez IAI technologii produkcji samolotów bezzałogowych, Rosja miała się wycofać ze sprzedaży rakiet dla syryjskiej floty.
Tomasz Szatkowski, były wiceprezes Bumaru, największego polskiego koncernu zbrojeniowego, podkreśla, że gdyby MON zdecydował się na zakup dronów z IAI, musiałby zapewnić sobie możliwość całkowitej zmiany tzw. kodów źródłowych. Kody te zapewniają kontrolę nad maszynami. W innym wypadku Rosjanie mogliby np. sterować naszymi dronami lub zakłócać ich działanie.
Według nieoficjalnych informacji do takiej sytuacji doszło podczas wojny gruzińsko-rosyjskiej 2008 r. Wówczas Rosjanie mieli dostać od Izraelczyków kody źródłowe, które uniemożliwiały kontakt obsługi naziemnej z dronem. Gruzja miała 40 maszyn bezzałogowych innej firmy izraelskiej – Elbit Systems. Zakup tych samolotów przez Polskę również wchodzi w grę.
W październiku minister obrony Tomasz Siemoniak zapowiedział, że wojsko zamierza kupić ponad 80 maszyn różnej wielkości i zasięgu. Wyda na ten cel od 2 do 3 mld zł. Jednak wczoraj rzecznik MON Jacek Sońta stwierdził, że „procedury, związane z ilością oraz rodzajem samolotów bezzałogowych planowanych do pozyskania na potrzeby sił zbrojnych, trwają i nie zostały dotychczas zakończone".
Według informacji „Codziennej" podczas dzisiejszego spotkania ma dojść do podpisania umowy wstępnej na zakup bezzałogowców. Rzecznik Ministerstwa Obrony Jacek Sońta zapewnia, że nic mu na ten temat nie wiadomo. Wyjaśnia, że jest to kolejne posiedzenie wspólnej polsko-izraelskiej Komisji ds. Współpracy Przemysłów Obronnych.
Polska już raz chciała kupić drony z Izraela. Niestety firma Aeronauticus, która została wybrana przez resort obrony, nie dostarczyła wojsku maszyn. Ostatecznie trzeba było wyleasingować drony dla polskich żołnierzy w Afganistanie. W tym roku MON zerwał kontrakt z Aeronauticusem. Wynegocjował od firmy zwrot 30 mln zł. Teraz domaga się zapłaty kary umownej.
Poseł PiS Marek Opioła przypomina, że władze Izraela wyrażały zdziwienie tym, że Polska zdecydowała się na zakup maszyn Aeronauticus. Teraz negocjacje prowadzone są poprzez agendy rządowe.
