Polska
• 02.08.2012 13:34
Będzie pomnik „Inki” w Krakowie
W połowie września, w krakowskim Parku Jordana, zostanie odsłonięty pomnik Danuty Siedzikówny ps. „Inka” - sanitariuszki 5. Wileńskiej Brygady AK.


W połowie września, w krakowskim Parku Jordana, zostanie odsłonięty pomnik Danuty Siedzikówny ps. „Inka” - sanitariuszki 5. Wileńskiej Brygady AK.
Pomnik „Inki” będzie 19. monumentem ustawionym w Parku Jordanowskim w ramach inicjatywy „Wielkie postacie XX wieku”. Do tej pory ustawiono tam już m.in. popiersia Jana Pawła II, kard. Stefana Wyszyńskiego i Józefa Piłsudskiego. Fundatorem pomnika jest mieszkanka Krakowa pragnąca zachować anonimowość.
- Danuta Siedzikówna jest symbolem dla młodych pokoleń jak należy godnie postępować, jak trzeba zachować się w każdej sytuacji. Była wielką patriotką walczyła o wolną Polskę, a w trakcie śledztwa nie zdradziła nikogo – tłumaczy Kazimierz Cholewa, prezes Towarzystwa Parku imienia dr Henryka Jordana.
3 sierpnia 1946 r., Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku wydał wyrok śmierci na niespełna 18-letnią Danutę Siedzikównę, pseudonim „Inka”, sanitariuszkę 5. Wileńskiej Brygady AK. Niecały miesiąc później - 28 sierpnia - o godz. 6.15 strzałem w głowę zabił ją dowódca plutonu egzekucyjnego z KBW.
W akcie oskarżenia „Inki” znalazły się zarzuty udziału w związku zbrojnym, mającym na celu obalenie siłą władzy ludowej oraz mordowania milicjantów i żołnierzy Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W przesłanym siostrom grypsie z więzienia „Inka” napisała: „Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”.

Źródło:
Wczytuję ocenę...
Wczytuję komentarze...
Pomnik „Inki” będzie 19. monumentem ustawionym w Parku Jordanowskim w ramach inicjatywy „Wielkie postacie XX wieku”. Do tej pory ustawiono tam już m.in. popiersia Jana Pawła II, kard. Stefana Wyszyńskiego i Józefa Piłsudskiego. Fundatorem pomnika jest mieszkanka Krakowa pragnąca zachować anonimowość.
- Danuta Siedzikówna jest symbolem dla młodych pokoleń jak należy godnie postępować, jak trzeba zachować się w każdej sytuacji. Była wielką patriotką walczyła o wolną Polskę, a w trakcie śledztwa nie zdradziła nikogo – tłumaczy Kazimierz Cholewa, prezes Towarzystwa Parku imienia dr Henryka Jordana.
3 sierpnia 1946 r., Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku wydał wyrok śmierci na niespełna 18-letnią Danutę Siedzikównę, pseudonim „Inka”, sanitariuszkę 5. Wileńskiej Brygady AK. Niecały miesiąc później - 28 sierpnia - o godz. 6.15 strzałem w głowę zabił ją dowódca plutonu egzekucyjnego z KBW.
W akcie oskarżenia „Inki” znalazły się zarzuty udziału w związku zbrojnym, mającym na celu obalenie siłą władzy ludowej oraz mordowania milicjantów i żołnierzy Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W przesłanym siostrom grypsie z więzienia „Inka” napisała: „Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”.


Źródło:

