Podczas konwencji PiS pod hasłem #BezpiecznaPolska w Katowicach prezes partii Jarosław Kaczyński mówił o celu jego ugrupowania na najbliższe kilkanaście lat. Odpowiedział też na pytanie: "czy nam się udało?". - Tak, udało nam się. Zaczęliśmy od uderzenia w system rabunku środków publicznych. Dzięki temu mogliśmy podjąć wielkie polityki - powiedział.
Jarosław Kaczyński podczas konwencji PiS w Katowicach mówił o "systemie Tuska" - czyli o tym, jak wyglądały rządy PO-PSL przez osiem lat. Przestrzegał przed powrotem tego systemu.
"Polska miała być małym, pozbawionym znaczenia państwem między Niemcami i Rosją. Państwem bez jakichkolwiek ambicji, państwem nieliczącym się. Gdzie wszystko, nawet sportowa klęska miała prowadzić do jednego. Wyrażało to bardzo krótko: Polacy, nic się nie stało. Na wszystko mieliśmy się zgadzać" - mówił Kaczyński o tym, jaki był kraj pod rządami Donalda Tuska.
Jak dodał, w 2015 roku wszystko się zmieniło po tym, jak rządy przejęło Prawo i Sprawiedliwość
- Udało się nam zdobyć władzę z programem, który był zaprzeczeniem systemu Tuska. Ten system jakby pozostał, ale pozostał jako opozycja totalna. Czy gdzieś na świecie poza Polską wiecie coś o istnieniu opozycji totalnej? Nie wiecie i słusznie, bo nie ma takiej - stwierdził Kaczyński.
Premier, Prezes PiS Jarosław Kaczyński w Katowicach: Pomimo przeszkód udało się nam zdobyć władzę. Nasz program odrzucił system D. Tuska, ale on jednocześnie pozostał w postaci opozycji totalnej. Oni twierdzą, że demokracja jest tylko wtedy, gdy oni rządzą. Dla nich wyniki… pic.twitter.com/is73ITnIHQ
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) October 1, 2023
W jego ocenie, totalność opozycji polega na odrzuceniu demoracji, gdyż zakłada, że "demokracja jest tylko wtedy, kiedy oni rządzą".
- Kłamstwo było podstawą systemu Tuska, kiedy rządził i jest podstawą kontynuacji systemu Tuska, którą jest opozycja totalna. Kłamstwo, kłamstwo i jeszcze raz kłamstwo! - powiedział wicepremier. Następnie postawił pytanie...
- Tak, udało nam się. Zaczęliśmy od uderzenia w system rabunku środków publicznych. Dzięki temu mogliśmy podjąć wielkie polityki (...) Mogliśmy zmienić nasz kraj, zmieniliśmy go - stwierdził.
O przeciwnikach politycznych przyznał, że zamierzają zlikwidować demokrację i ślady praworządności. Mówił o "silnych mężczyznach" i "wyprowadzaniu", które zapowiadali politycy Platformy Obywatelskiej. - System Tuska w niemałej wierze powstał dlatego, że Tusk miał pewne ambicje, daleko idące, cokolwiek... zbyt wielkie jak na jego możliwości - dodał Kaczyński, po czym rozległy się owacje.
Trzeba poprzeć jedyną partię, która może temu wszystkiemu zapobiec, może prowadzić nas ku temu celowi tysiąclecia, jakim jest dorównanie bogatym państwu zachodniej Europy. Nie za 50 czy 100 lat, tylko w ciągu najbliższych kilkunastu lat. To jest nasz cel możliwy do zrealizowania, ale on nie odpowiada naszym sąsiadom i niektórym innym. To w ramach systemu Tuska czyni kondominium niemiecko-rosyjskie!
Wyobraźcie sobie państwo rząd, który jest złożony z kilku kłócących się partii, wojujących z prezydentem, z instytucjami europejskimi, wysyłającym tam "silnych mężczyzn". Co to ma być? Wojna domowa, albo przynajmniej anarchia? Przestrzegam przed tym. Proszę rozsądnych Polaków, żeby nie wpychali Polski w taką sytuację.
"Głosowanie na listę nr 4 i udział w referendum. Lista numer 4, cztery razy "nie". To droga do dobrej przyszłości Polski! To droga do sukcesu, o którym powiedziałem, że byłby to sukces tysiąclecia" - powiedział szef partii rządzącej, po czym cała sala odśpiewała mu "sto lat".