28 września odbyły się w Mołdawii wybory parlamentarne, określane przez wielu jako „najważniejsze w historii”. Utrata większości przez rządzącą obecnie proeuropejską partię Działania i Sprawiedliwości (PAS) otworzyłaby drogę do władzy ugrupowaniom prorosyjskim. Wiele wskazuje jednak, że do tego nie dojdzie.
Cząstkowy wynik PAS po policzeniu głosów z 99,48 proc. komisji to 49,9 proc.; BEP na 24,28 proc., a na trzecim miejscu jest blok Alternatywa (7,99 proc.) Ponad progiem jest jeszcze Nasza Partia Renato Usatego (6,22 proc.) oraz Demokracja w Domu (Demokratia acasa) – 5,63 proc.
Szacowana frekwencja wyniosła 52,16 proc.
Wynik oznacza samodzielną większość parlamentarną dla PAS.
Dużym wsparciem dla PAS okazały się głosy z zagranicy, gdzie partia uzyskała - po przeliczeniu 96 proc. głosów - 78,3 proc. poparcia. Na terenie Mołdawii, ugrupowanie zyskało 44,13 proc. poparcia.
Analitycy zwracają uwagę, że w przypadku nieuzyskania większości PAS będzie miała problem ze znalezieniem koalicjanta, który poprze ją w działaniach na rzecz eurointegracji, co może spowodować zahamowanie, a nawet zatrzymanie tego procesu.