Poseł PiS Marcin Warchoł stwierdził we wpisie opublikowanym na X, że w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy "polska prokuratura nie stosowała się ślepo do zagranicznych Europejskich Nakazów Aresztowania". Odniósł się w ten sposób do aresztowania Wołodymyra Żurawlowa, Ukraińca ściganego przez Niemcy za rzekome wysadzenie Nord Stream 2.
Polska była oazą wolności, chroniącą prawa rodzin do której uciekali obywatele nawet zachodnich państw UE przed prześladowaniami, bo wiedzieli że będą tu chronieni
– przypomniał Warchoł.
Na jego słowa zareagowała prok. Ewa Wrzosek. Oświadczyła ona, że "za czasów PiS Polska była tak wielką “oazą wolności”, że nawet obce sądy obawiały się wydawać nam naszych własnych obywateli na podstawie europejskich nakazów aresztowania, żeby ich ta wolność przypadkiem nie wykończyła".
Ci co podobno uciekali do nas z UE? A gdzie mieli uciekać, jak nie do kraju w którym nie działa prokuratura, a ta europejska jest nieobecna, bo Ziobro się jej boi?
– dodała.
Wrzosek odpowiedział w mocnych słowach mec. Bartosz Lewandowski.
Broniłem rodzin poszukiwanych ENA przez Holandię czy Szwecję i wiem jak było, więc proszę nie wprowadzać w błąd. Prokuratura zachowała się bardzo porządnie. Nie zatrzymano moich Klientów, nie kierowano wniosków aresztowych, a ci odpowiadali z wolnej stopy (tacy to „ziobrysci”, że prokuratorem zajmującym się sprawą Denisa Lisowa był prok. Dariusz Ślepokura - obecnie w Zespole śledczym nr 2 ds. Funduszu)
– oznajmił prawnik.
Dodał też, że "sąd (sędzia Dariusz Łubowski) zmiażdżył argumenty organów ścigania z innych krajów".
Broniłem rodzin poszukiwanych ENA przez Holandię czy Szwecję i wiem jak było, więc proszę nie wprowadzać w błąd.
— Bartosz Lewandowski (@BartoszLewand20) October 18, 2025
Prokuratura zachowała się bardzo porządnie. Nie zatrzymano moich Klientów, nie kierowano wniosków aresztowych, a ci odpowiadali z wolnej stopy (tacy to „ziobrysci”,…