Mamy mega powódź, a wygląda to katastrofalnie. Są zniszczenia niewyobrażalne, że aż trudno uwierzyć w to wszystko. Pan minister wkleja na swoje story na Facebooku czy na Instagrama, że to jest wina braku mokradeł, że mokradła są bardzo ważne i ta powódź jest spowodowana m.in. brakiem mokradeł. Jak się pytam: jak te mokradła mają wyglądać na górskich potokach? - powiedział na nagraniu opublikowanym na portalu X myśliwy z Nysy Kłodzkiej.
Na południu i zachodzie Polski trwa powódź. Najbardziej dramatyczna sytuacja jest na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. W sobotę i niedzielę rano na miejscu ze sztabami kryzysowymi spotykał się tam szef rządu, na zalanych terenach byli również ministrowie spraw wewnętrznych, obrony narodowej, infrastruktury i klimatu.
Tama w Stroniu Śląskim w powiecie kłodzkim została przerwana. W Głuchołazach w powiecie nyskim napór wody zniszczył most tymczasowy. Do Stronia Śląskiego i Lądka Zdroju właściwie nie można dojechać. Pod wodą są ulice Kłodzka; głębokość wody w zalanych kwartałach w centrum miasta waha się od 50 cm do 1,5 metra. W wielu miejscach trwa ewakuacja ludności. Ze szpitala w Nysie, odciętego od miasta przez wodę, zostało ewakuowanych w niedzielę 33 pacjentów, w tym ciężarne kobiety i dzieci.
Wczoraj na portalu X pojawiło się wideo nagrane przez myśliwego, który pokazał, jak wygląda sytuacja na rzece Nysa Kłodzka.
"To jest rzeka Nysa Kłodzka, która połączyła się ze wszystkim, co było. Mamy mega powódź, a wygląda to katastrofalnie. Są zniszczenia niewyobrażalne, że aż trudno uwierzyć w to wszystko. Woda cały czas się podnosi. Czekamy na falę kulminacyjną"
Następnie zwrócił uwagę na to, "co robi pan minister" - chodziło mu o Mikołaja Dorożałę, podsekretarza stanu, Głównego Konserwatora Przyrody.
"Pan minister wkleja na swoje story na Facebooku czy na Instagrama, że to jest wina braku mokradeł, że mokradła są bardzo ważne i ta powódź jest spowodowana m.in. brakiem mokradeł. Jak się pytam: jak te mokradła mają wyglądać na górskich potokach? Zapraszam w góry, niech mi pokaże na tych górskich potokach, które to spowodowały, te mokradła, które miały to zatrzymać"
Dodał, że "drugi as z resortu, który próbuje przemówić ludziom, że elektryki są dobre, to powiem wam, że ewakuacje ludzi z takich miejscowości jak Stronie Śląskie, Lądek Zdrój, były przeprowadzane przez myśliwych".
"Jak ewakuować elektrykami, jak je naładować, jak tu nie ma prądu? Jesteśmy bez prądu kilkanaście godzin albo kilkadziesiąt. To jest jedna wielka katastrofa. Ja jestem w Kłodzku, najbardziej poszkodowane są miejscowości Lądek Zdrój i Stronie Śląskie. Jak zobaczycie relacje w mediach, tam jest katastrofa. Z tego miejsca chcę podziękować koleżankom i kolegom, którzy zaangażowali się w pomoc, która cały czas trwa. [...]Ekologów, którzy siedzą obok pana ministra, nie ma po prostu i ich tutaj nigdy nie będzie. Moje łowisko wygląda tragicznie. [...] My, myśliwi, stoimy zawsze po stronie społeczeństwa. A pan minister próbuje zdyskredytować nas na każdym roku. Pokazuje to w mediach praktycznie codziennie"
Mój kolega, @SudeckaO walczy z żywiołem. Kilka zdań od niego o tym, jak wygląda sytuacja na zalanych terenach. Kto pomaga, a kogo tam brakuje.
— Marcin Możdżonek (@MarcinMozdzonek) September 15, 2024
Obejrzyjcie i podajcie dalej.@remizacompl @WarNewsPL1 @Buckarobanza @Defence24pl #powódź2024 pic.twitter.com/NeNlCKPwO8