Wiceminister z PSL zapewniał, że woda nie będzie droższa. Jest, więc wskazał winowację. „To wina PiS-u!”

 

W ostatnich tygodniach pojawiają się doniesienia o znaczących podwyżkach opłat za wodę w kolejnych gminach w Polsce. Już teraz wiadomo, że więcej zapłacą mieszkańcy takich miast jak m.in. Oświęcim, Gorzów Wielkopolski, Łodź, Wrocław, Warszawa czy Sopot. 

Nic dziwnego. Od lipca przestała obowiązywać tarcza ochronna, którą wprowadził rząd PiS. Z tego powodu, nie tylko ceny wody idą w górę. 

Wg wyliczeń byłego premiera - Mateusza Morawieckiego miesięczny koszt za prąd dla typowego gospodarstwa domowego wzrósł ze 135 zł do 183 zł, co oznacza podwyżkę o 36 proc. Z kolei miesięczny koszt za prąd dla rodziny 2+2 wzrósł z 210 zł do 284 zł. W tym wypadku podwyżka sięgnęła 35 proc. W skali roku koszt ogrzewania domu jednorodzinnego gazem wzrósł z 3677 zł do 4502 zł (wzrost o 22 proc.).

Tymczasem jeszcze w kwietniu br. Dariusz Klimczak, minister infrastruktury (PSL) zapewniał Polaków, że... żadnych podwyżek nie będzie. 

"Rząd nie przewiduje żadnych podwyżek wody. Planujemy zdecentralizować zarządzenie wodami. Polaków nie czekają żadne podwyżki wody"

– przekonywał polityk PSL. 

"To wszystko wina PiS-u"

Zapewnienia sprzed miesięcy okazały się być nieprawdą. Klimczak, na swoje usprawiedliwienie, winą za kolejną uśmiechniętą podwyżkę obarcza... rząd PiS.

Zapytany o to, że Polacy będą płacić więcej, odparł: "proszę nie w wkomponowywać się w retorykę PiS. Dopiero teraz zaczęły być stosowane zmiany taryf, gdzie są podwyżki wody". Dodał, że "podwyżki, o których mówimy, uchwalił PiS".

"PiS sugerował, że decentralizacja ustalania taryf, to, że ta kompetencja, która wraca do rad gmin, oznacza podwyżki wody. Stąd moja wtedy stanowcza reakcja. Taryfy cen wody powinny wrócić do samorządów i to oni ustalają ceny wody"

– stwierdził dalej.

---

Oglądaj Telewizję Republika na żywo:

 

 

Źródło: niezalezna.pl, twitter.com, Radio Zet

 

#bezprawie Tuska #ceny #woda #Polska #polityka #PSL #Dariusz Klimczak #rząd