Ofiary demokracji warczącej przemówiły. Tortury, przemoc i bezprawie » więcej w Gazecie Polskiej! CZYTAJ TERAZ »

Wiceminister z PSL wyśmiewał zakupy Błaszczaka. Teraz się chwali... dostawami Abramsów

Kiedy w styczniu 2023 roku ówczesny minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak ogłosił umowę z USA na dostawę do Wojska Polskiego 116 czołgów M1A1 Abrams ich zakup był krytykowany przez posła PSL Pawła Bejdę. Teraz kiedy ludowiec może sobie przy tych czołgach zrobić zdjęcie to okazuje się, że jest to... sukces. Nie wiem, czyj to jest sukces, Polski, jego czy ministra Błaszczaka. Warto byłoby zapytać wiceministra obrony narodowej Bejdę o to, czyj to sukces – mówi Michał Jach, polityk Prawa i Sprawiedliwości (PiS).

Czołg Abrams
Czołg Abrams
Tomasz Hamrat - niezalezna.pl

W tym tygodniu trafiły do Polski ostatnie z zamówionych w styczniu 2023 roku czołgów 116 czołgów M1A1 ABRAMS. Informacją tą pochwalił się wiceminister obrony narodowej Paweł Bejda. Jeszcze w ubiegłym roku w mediach społecznościowych krytykował zakup Abramsów. - Jeden zagraniczny czołg Mariusza Błaszczaka kosztuje tyle co 800 dronów kamikadze, które masakrują czołgi, bwp i haubice, po obu stronach wojny na Ukrainie. Wg PSL to właśnie systemy dronów będą przyszłością nowoczesnych armii – pisał na portalu społecznościowym X, polityk PSL.

Jak zauważa były przewodniczący sejmowej Komisji Obrony Narodowej Michał Jach, to żałosne. 

Na początku lat 90. wśród generalizacji, a tym bardziej polityków odpowiedzialnych za wojsko i bezpieczeństwo militarne powstały teorie mówiące o tym, że czołgi to przeżytek i są już do niczego niepotrzebne, a broń przeciwpancerna jest tak doskonała, że nie warto mieć tego sprzętu wojskowego. Tymczasem od 2022 roku, kiedy Rosja napadła na Ukrainę, okazało się, że czołgi okazały się bardzo istotnym elementem sił zbrojnych. Rosjanie ze względu na liczbę strat w sprzęcie pancernym Rosjanie muszą walczyć czołgami mającymi nawet i 60 lat. 

- Jest sens inwestować w wojska pancerne, ponieważ musimy mieć sprzęt wojskowy, który będzie niszczyć barbarzyńskie hordy, jeśli odważą się ruszyć na Polskę. Temu służyły kontrakty podpisywane przez Mariusza Błaszczaka w roku 2022 oraz 2023

–  przypomina polityk Michał Jach.

5 kwietnia 2022 roku w 1 Warszawskiej Brygadzie Pancernej, szef MON Mariusz Błaszczak podpisał umowę na zakup 250 czołgów Abrams dla Wojska Polskiego. 

27 lipca 2022 r. w Warszawie Błaszczak zatwierdził umowę ramową z Hyundai Rotem, zakładającą pozyskanie łącznie 1000 czołgów K2 i jego spolonizowanej wersji rozwojowej K2PL wraz z wozami towarzyszącymi. Miesiąc później została zawarta umowa wykonawcza o wartości  3,37 mld USD netto z Hyundai Rotem na dostawę 180 czołgów K2 w latach 2022-2025.

Z kolei w styczniu 2023 roku zatwierdzono umowę w sprawie dostaw 116 czołgów M1A1 ABRAMS, które zostały przystosowane do wymagań Sił Zbrojnych RP, wraz ze sprzętem towarzyszącym, obejmującym 12 wozów zabezpieczenia technicznego M88A2 HERCULES, 8 mostów towarzyszących M1074 JOINT ASSAULT BRIDGE, 6 wozów dowodzenia M577 i 26 warsztatów NG SECM na podwoziu HMMWV, a także pakietem szkoleniowym i logistycznym. 

Jak tłumaczy Michał Jach, w tej chwili jest tak wielkie zapotrzebowanie na broń pancerną, że jest bardzo trudno pozyskać nowe czołgi. 

- Dzięki staraniom ministra Błaszczaka doprowadzono do kontraktów w ramach, których będziemy mieć kilkaset nowoczesnych czołgów. To nie jest tak, że producenci czekają, żeby złożył ktoś zamówienie na czołgi. To, że ministrowi Błaszczakowi udało się doprowadzić do tej sytuacji, to jest wielki sukces. Oczekiwałbym minimum przyzwoitości od pana ministra Bejdy. Powinien powiedzieć, że Błaszczak miał rację, stawiając na czołgi

–  kończy polityk PiS.

 

 



Źródło: Niezależna.pl, portal X

 

#Abrams #wojska pancerne #MON #Wojsko Polskie #Michał Jach #Paweł Bejda #sprzęt wojskowy #modernizacja #odstraszanie

Paweł Kryszczak