W województwie opolskim Platforma Obywatelska z PSL-em kłócą się już otwarcie. Doszło nawet do tego, że prezes wojewódzkich struktur ludowców Marcin Oszańca nie wszedł do zarządu województwa, w której PSL jest w koalicji rządzącej. Dostał 21 głosów przeciw, a lokalni politycy PO nie kryją wprost niechęci do opolskiego szefa ludowców.
Konieczność uzupełnienia składu zarządu województwa pojawiła się po wyborach do Parlamentu Europejskiego, gdy marszałek województwa Andrzej Buła otrzymał mandat europosła. W pięcioosobowym zarządzie województwa 3 miejsca (w tym marszałka) ma PO, a jedno Śląscy Samorządowcy. W 30 osobowym sejmiku rządzi koalicja PO (14 mandatów) - Śląscy Samorządowcy (5 mandatów) i PSL (1 mandat).
Po wyborach do PE ustępujący marszałek Andrzej Buła powiedział na konferencji prasowej, że wakujące stanowisko w zarządzie otrzyma kandydat Polskiego Stronnictwa Ludowego. Początkowo na to miejsce PSL wskazywał jedynego radnego i byłego członka zarządu województwa Antoniego Konopkę. Jednak na sesji sejmiku marszałek Szymon Ogłaza zgłosił kandydaturę prezesa opolskiego PSL Marcina Oszańcy. Była to jedyna kandydatura na to stanowisko.
Podczas tajnego głosowania, w którym uczestniczyło 26 radnych aż 21 głosów oddano przeciwko kandydaturze Oszańcy. Za liderem opolskich ludowców głosowało 4 radnych, a jeden wstrzymał się od głosu. Wcześniej przeciwko odstąpieniu miejsca w zarządzie PSL-owi opowiadali się Śląscy Samorządowcy, którzy wskazywali na fakt, że mają 5 radnych i tylko jednego przedstawiciela w zarządzie. Przeciwko Oszańcy głosowali także politycy PO, którzy w rozmowie z PAP tłumaczyli, że nie są zadowoleni z dotychczasowej współpracy z liderem ludowców.
Nie wiadomo, jak przegrana w środowym głosowaniu wpłynie na pozycję Oszańcy w PSL. Przed głosowaniem jeden z członków władz wojewódzkich PSL przypomniał, że prezes Oszańca bez powodzenia startował w wyborach do Sejmu, do sejmiku i do PE, a kolejna przegrana stawia pod znakiem zapytania jego pozycję w wojewódzkich strukturach partii. Być może o to chodziło współkoalicjantom z PO?
Cała sytuacja pokazuje jednak, że sojusz Platformy z PSL-em może być wystawiany na wielką próbę. Czy przyjdzie na to również czas w koalicji rządowej?