Według Ryszarda Czarneckiego taka sytuacja wynika z faktu, że młody premier Malty ma jeszcze zbyt małe doświadczenie.
- W sensie politycznym wracać do tego nie będziemy, w sensie formalnym bardzo młody i niedoświadczony premier Malty nie doczytał traktatu lizbońskiego, który mówi, że głosy wstrzymujące traktowane są jako głosy przeciw, a on nie zapytał, kto jest za, kto jest przeciw, itd. Bilans ministra Waszczykowskiego jest na plus
Reklama
- mówił na antenie Radia ZET Ryszard Czarnecki.
Wcześniej zastrzeżenia wobec procedury wyboru Donalda Tuska na kolejną kadencję zgłaszał już szef MSZ Witold Waszczykowski. Zwracał on uwagę, że w zasadzie „nie było głosowania nad Tuskiem”. Według szefa polskiej dyplomacji istnieją ekspertyzy kwestionujące wybór Donalda Tuska na szefa rady Europejskiej. Nie zachowano bowiem procedur.
Tuż po podaniu informacji, że Tusk został wybrany na drugą kadencję jako szef Rady Europejskiej, portal niezalezna.pl zwracał uwagę na pewne niejasności:
„Z relacji z drugiej ręki wynika jednak, że głosowanie przeprowadzono w taki sposób, że zapytano najpierw, kto jest przeciw Tuskowi. Po podniesieniu ręki jedynie przez polską premier nie prowadzono dalszego głosowania. Wcześniej bowiem uzgodniono, że jeśli ktoś będzie chciał się wstrzymać, może o tym powiedzieć reszcie przywódców - opowiadał unijny urzędnik”
- pisaliśmy.
CZYTAJ WIĘCEJ: To było "pseudo głosowanie". Szef MSZ o ekspertyzach, które kwestionują wybór Tuska
CZYTAJ WIĘCEJ: Skąd opowieść o rzekomym poparciu 27 państw? Nie było głosowania „za” Tuskiem!
Z kolei niemiecki dziennik „Die Welt” uznał reelekcję Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej za błąd, który pogłębi podziały w UE i w Polsce. Zdaniem komentatora gazety Warszawa „zemści się za porażkę” poniesioną w Brukseli.
CZYTAJ WIĘCEJ: Niemcy o reelekcji Tuska – „to błąd”. A o samym szefie RE – „przeciętny”