"Przygotowujemy się do produkcji serialowej na kanwie scenariuszy napisanych przez życie – afer Funduszu Sprawiedliwości i Pegasusa" - zapowiedział Tomasz Sygut w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". To jeden z wątków długiej rozmowy z pracownikiem mediów publicznych w likwidacji.
Przypomnijmy, że kilka lat temu Michał Rachoń i Sławomir Cenckiewicz przygotowali oparty na dokumentach serial "Reset" pokazujący prorosyjską politykę rządu Donalda Tuska w czasie pierwszych rządów koalicji PO-PSL. Kiedy ekipa "grupy wejście" przejęła media publiczne, ich pierwszą decyzją było... usunięcie niewygodnego dla władzy "Resetu".
Teraz, gdy media są w stanie likwidacji, telewizja chce realizować seriale o tematyce politycznej. Tyle, że uderzające w obecną opozycję.
Termin przygotowania seriali nie został jeszcze ujawniony, lecz nietrudno się domyślić - skoro teraz ekipa TVP w likwidacji przygotowuje się, to premiery można się spodziewać... w trakcie kampanii wyborczej do wyborów parlamentarnych?
TVP w likwidacji. Oglądalność nie wróci, bo widzowie wybrali Republikę
To jednak nie koniec. Tomasz Sygut stwierdził też, że oglądalności dawnej TVP nie uda się już odbudować. Dlaczego?
Obawiam się, że utrzymanie widowni na średnim poziomie 4 procent szybko nie będzie możliwe. Rynek się zmienił, rośnie streaming i oglądanie telewizji live w internecie, a przede wszystkim wielu widzów odeszło do Republiki. Część bezpowrotnie.
– stwierdził.
Kampania wyborcza. "Trzaskowski miał największą ekspozycję"
Podjęty został także temat kampanii wyborczej. Sygut przyznał, że "Rafał Trzaskowski miał największą ekspozycję", twierdził przy tym, że Karol Nawrocki nie przyjmował zaproszeń i "to musiało przełożyć się na statystyki".
Sygut nawiązał też do uderzania w Nawrockiego informacjami o - jak to nazwał - "przejętej kawalerce, kibolskich ustawkach czy specyficznej pracy w Grand Hotelu". - TVP mówiła prawdę - oznajmił. A to się zapewne jeszcze okaże, bo odnośnie jednego z tych wątków prezydent Nawrocki wytoczył proces Onetowi.