Po południu na stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów pojawiło się nagranie premiera, który tłumaczył konieczność szybszego zbrojenia się. "Musimy radykalnie przyspieszyć prace nad ustawą o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji na potrzeby obronności państwa. Być może za tydzień przyjmiemy projekt, który znacząco ułatwi inwestowanie w przemysł obronny" - stwierdził Donald Tusk. Dzięki ustawie możliwe ma być szybsze dozbrojenie Polski.
Tylko tyle, że już jest taka możliwość, z której korzystał szef MON w czasie rządów PiS, Mariusz Błaszczak (i był krytykowany przez swojego następcę z rządu Tuska). Sam zainteresowany postanowił na Twitterze powiadomić o tym premiera.
Tuskowi nikt nie powiedział, że istnieje rozwiązanie, które umożliwia szybkie kupowanie sprzętu wojskowego – to pilna potrzeba operacyjna. Stosowałem je, by Siły Zbrojne RP mogły mieć nowoczesny sprzęt wojskowy, a potem byłem za to krytykowany przez Władysława Kosiniaka-Kamysza i upolitycznioną Najwyższą Izbę Kontroli
– napisał Błaszczak.
"Weźcie się do roboty, bo zostawiliśmy wam wszystko – liczną armię, odpowiednie przepisy, wysoki budżet, a wy mimo tego nie potraficie ruszyć do przodu!" - dodał.