Donald Tusk znów wraca do tematu braku zgody prezydenta Andrzeja Dudy na trzy konkretne nominacje ambasadorskie. "To skrajnie nieodpowiedzialne" - grzmi w mediach społecznościowych premier. Internauci zwrócili uwagę, że to jego rząd odwołał 50 dyplomatów.
"To, że prezydent Duda wciąż blokuje nominacje ambasadorskie w takich krajach jak USA, Izrael, Ukraina czy przy NATO jest skrajnie nieodpowiedzialne" - napisał na platformie X Donald Tusk.
Dodał, że "prosił i tłumaczył" głowie państwa konieczność powołania szefów placówek dyplomatycznych, ale "wszystko jak krew w piach".
To, że prezydent Duda wciąż blokuje nominacje ambasadorskie w takich krajach jak USA, Izrael, Ukraina czy przy NATO jest skrajnie nieodpowiedzialne. Prosiłem, tłumaczyłem - wszystko jak krew w piach. Wiem, zostało tylko 299 dni, ale to o 299 za dużo. Bezpieczeństwo, Prezydencie!
— Donald Tusk (@donaldtusk) October 10, 2024
W dalszej części uspokaja, że pozostało tylko 299 dni kadencji Andrzeja Dudy na fotelu prezydenta. Jednak dla szefa rządu to za długo, bo chodzi o "bezpieczeństwo".
Internauci szybko zareagowali na wpis szefa rządu. Wytknęli mu, zarzucany prezydentowi, brak odpowiedzialności - Radosław Sikorski, minister w rządzie Tuska, w marcu br. odwołał 50 polskich ambasadorów, w tym szefów kluczowych placówek dyplomatycznych. Sikorski podjął również decyzję o wycofaniu kilkunastu kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo MSZ.
Natomiast odwoływanie ponad 50 ambasadorów za jednym razem jest szalenie odpowiedzialne 🫠
— Maciej Wilk ✈️🌎🇵🇱🇨🇦 (@MacVVilk) October 10, 2024
Inny użytkownik platformy X zauważył, że Bogdan Klich ma niewiele wspólnego z bezpieczeństwem.
Bogdan Klich i bezpieczeństwo? Takie kity to możesz wciskać swojemu elektoratowi, którym słusznie gardzisz.
— Pan Krzysztof (@PanKrzysztof_) October 10, 2024
Poseł Michał Woś zauważył, że w kontekście bezpieczeństwa rząd Donalda Tuska nie ma się czym chwalić.
Pan o bezpieczeństwie? Przez Wasze rządy osłabiana była polska armia, gospodarka i dyplomacja. Zamiast pouczać Prezydenta, proszę wyjaśnić, czemu rezygnujecie z programów zbrojeniowych? Czemu na placówki wysyłacie agentów SB? Nie 299 dni, a cale lata Waszego partactwa.
— 🇵🇱Michał Woś (@MWosPL) October 10, 2024
Na wpis premiera zareagował także prezydent Andrzej Duda. Podkreślił, że "za nieobecność ambasadorów w USA, Ukrainie i innych państwach odpowiada wyłącznie premier Donald Tusk i MSZ". Dodał, że ambasadorzy RP w USA i Ukrainy są, bo nie zostali odwołani. "Tylko prezydent może to zrobić" - podkreślił Duda.
Premier @donaldtusk manipuluje. Ambasadorzy RP z USA i Ukrainy są, bo nie zostali odwołani. Tylko Prezydent RP może to zrobić, a ja nigdy nie podjąłem takiej decyzji. Problem w tym, że @donaldtusk i MSZ zmusili Ich do opuszczenia ambasad i uniemożliwiają Im wykonywanie zadań.
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) October 10, 2024
A… pic.twitter.com/miBMUQX74o
Głowa państwa nie chce się zgodzić, żeby w miejsce wezwanych do Polski Marka Magierowskiego (Waszyngton) i Jarosława Guzego (Kijów), wysłać Bogdana Klicha i Piotra Łukasiewicza. Placówka w Tel Awiwie pozostawała bez szefa od kiedy wyjechał z niej ponad trzy lata temu Marek Magierowski. Od tamtego czasu ambasadą kierował chargé d'affaires (pełniący obowiązki ambasadora najwyższych stopniem dyplomatów w danej placówce). Kandydat wskazany przez MSZ na ambasadora w Izraelu Maciej Hunia nie uzyskał prezydenckiej nominacji.
Pomimo braku akceptacji ze strony Andrzeja Dudy - sejmowa komisja spraw zagranicznych zaopiniowała m.in. kandydaturę byłego szefa MON Bogdana Klicha na ambasadora w USA. Jak mówił prezydenta RP na antenie Telewizji Republika, "faceta, który był ministrem obrony narodowej, kiedy w polskim samolocie rządowym zginął w katastrofie lotniczej prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, pan Radosław Sikorski z panem Donaldem Tuskiem chcą wysłać na ambasadora polskiego do USA. Przecież to będzie jeden wielki rechot". - Ja się nigdy na to nie zgodzę - dodał.