- Mamy do czynienia ze swoistymi pushbackami ze strony Niemców (...) Jeżeli trafi się wśród migrantów osoba wykształcona, albo taka, która chce pracować, to ją zostawią, a tych inżynierów z maczetami, doktorów, stomatologów, lekarzy z nożami, czy kieszeniami pełnymi narkotyków przyślą do Polski, Czech, Słowacji - mówił w programie Danuty Holeckiej na antenie Telewizji Republika Joachim Brudziński (PiS), komentując informację dziennikarki, która ustaliła w niemieckiej policji, że tylko w tym roku do Polski zwrócono z Niemiec ponad 3,5 tys. nielegalnych migrantów.
Od stycznia do kwietnia do Polski trafiło ponad 3,5 tys. nielegalnych migrantów, co ujawniła dziennikarka Aleksandra Fedorska. Uzyskała ona informację od niemieckiej policji federalnej, która stwierdziła, że od stycznia do 30 kwietnia policja federalna zanotowała 5621 osób nielegalnie przekraczających granicę polsko-niemiecką, z czego 3578 osób zwrócono do Polski.
Sprawę skomentował w programie Danuty Holeckiej na antenie Telewizji Republika Joachim Brudziński (PiS).
- Mamy do czynienia ze swoistymi pushbackami ze strony Niemców. Wszyscy pamiętamy, jak polski rząd był atakowany, krytykowany. Ekipa Tuska zdymisjonowała nawet szefa Frontexu, który chwalił nas za to, jak staramy się bronić nie tylko naszej granicy, ale i granicy całej UE! (...) Bogu najwyższemu dzięki wygraliśmy wybory w 2015 i od tego roku Polska była bezpieczna. Rząd pani premier Beaty Szydło, rząd pana Mateusza Morawieckiego, nigdy nie zgodziliśmy się na przymusową solidarność. Zawsze konsekwentnie mówiliśmy, że nie przyjmiemy nielegalnych imigrantów. czy dlatego, że mamy zatwardziałe serca? Nie. Nie byliśmy skończonymi idiotami, którzy prowadzą taką politykę, że de facto, zachęcają kolejne setki tysięcy nielegalnych migrantów. Przymusowa relokacja spowoduje, że we Włoszech, Francji zrobią się miejsca na kolejne setki tysięcy ludzi ściganych przez grupy przestępcze. Mamy do czynienia z ideologicznymi szaleńcami
- podkreślił.
Zdaniem Brudzińskiego, Niemcy próbują wypychać mniej użytecznych społecznie migrantów ze swojego kraju.
- Jeżeli trafi się wśród uchodźców osoba wykształcona, albo taka, która chce pracować, to ją zostawią, a tych inżynierów z maczetami, doktorów, stomatologów, lekarzy z nożami, czy kieszeniami pełnymi narkotyków przyślą do Polski, Czech, Słowacji. Te wybory 9 czerwca są również o tym, dlatego trzeba pójść i zagłosować za ludźmi, którzy mają na pierwszym miejscu miłość do swojej ojczyzny - wskazał.
Brudziński skomentował również wczorajsze słowa Donalda Tuska wypowiedziane przez szefa rządu na wiecu w Warszawie dotyczące rzekomego remontu mieszkania polityka PiS za publiczne pieniądze.
- Tusk po raz kolejny powtarza kłamstwa Gazety Wyborczej i Czuchnowskiego o tym, że rzekomo Polski Holding Hotelowy wyremontował mieszkanie moje i mojej małżonki. Zaraz na drugi dzień, jak ten paszkwil pojawił się na łamach Gazety Wyborczej, zapowiedziałem pozew. Do pozwu dołączę wszystkie faktury, rachunki, które ponieśliśmy z żoną remontując to mieszkanie. Musiałbym chyba wywodzić się z Platformy Obywatelskiej, aby kierować się takimi standardami, jakie obowiązują w tej partii
- mówił.
Jak dodał, "Tusk to jest premier polskiego rządu". - Mamy wojnę za wschodnią granicą, kolejny żołnierz został raniony. Wczoraj była powódź, olbrzymia tragedia dla ludzi na Podbeskidziu. Co robi ten hejter polskiej polityki? Staje na scenie i zajmuje się moją deską klozetową - wskazał.