Na spotkaniu w Inowrocławiu Rafał Trzaskowski atakował konserwatywne media i powiedział coś, w co trudno uwierzyć nawet zwolennikom Platformy Obywatelskiej. A mianowicie - że nie zmienił swoich poglądów.
Rafał Trzaskowski podczas spotkania w Inowrocławiu postanowił opowiedzieć o... mediach. Oczywiście o tych, które go krytykują, co ewidentnie jest mu nie w smak.
- Występuję na konferencjach prasowych, gdzie ci prawicowi mistrzowie z telewizji prawicowych, nie będę ich wymieniał, zadają mi różnego rodzaju pytania. Ja zawsze im mówię: może chociaż raz byście puścili moje wystąpienie w całości, bez manipulacji, bez wyciszania. Może by wszyscy mogli się zapoznać z tym co mam do powiedzenia, a nie z wersją, która jest spreparowana - oskarżał kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta.
I to nie koniec...
Oni zadają pytanie i ja czuję, że szukają kolejnej wojny. Oni chcą narzucić tematy po to, żeby móc szczuć na mniejszości, na ludzi, którzy myślą w inny sposób. Ich nie interesuje rozmowa o Polsce.
– grzmiał Trzaskowski.
Najbardziej zaskakujące jest jednak to, co oznajmił później: "Nie dam się w to wciągnąć, wszyscy wiecie, jakie mam poglądy. Moje poglądy nie zmieniły się ani o jotę".
Jeszcze miesiąc temu wystarczyły trzy dni aby kandydat PO na prezydenta kompletnie zmienił zdanie na temat wejścia Ukrainy do Unii Europejskiej, o czym pisaliśmy na Niezalezna.pl. Kiedyś "passe" był też Zenek Martyniuk i disco polo, a dziś - "Bążur" ochoczo się z nim nagrywa. Faktycznie, ani o jotę!