Tusk twierdzi, że Nawrocki nie odbiera od niego telefonu
Premier Donald Tusk od dawna atakuje prezydenta Karola Nawrockiego. Prominentni przedstawiciele KO nazywają też głowę państwa "wetomatem" i to pomimo faktu, iż prezydent podpisał zdecydowaną większość ustaw uchwalonych przez koalicję 13 grudnia.
Wczoraj szef rządu pytany o przyczyny złej współpracy na linii premier - prezydent zarzucił, że to rzekomo Kancelaria Prezydenta jest "niechętna do współpracy".
Od wielu tygodni nie ma żadnej reakcji. (...) Łącznie z nieodbieraniem telefonu
– zarzucał Tusk.
Dodawał też, że "ta współpraca wydaje mi się oczywistą koniecznością i konstytucyjnym obowiązkiem, a niestety pan prezydent i jego ludzie robią wszystko, żeby utrzymać konflikt i przede wszystkim, żeby wkraczać w kompetencje rządu".
Do słów Tuska odniósł się dziś Rafał Leśkiewicz, rzecznik prezydenta Nawrockiego na antenie Radia Zet. Wprost wskazał, iż premier minął się z prawdą.
To nie jest prawda. Kontakt na linii Pałac Prezydencki - Kancelaria Premiera jest na bieżąco. Jakoś udało się panu premierowi Kosiniakowi-Kamyszowi dodzwonić do pana prezydenta, sam to dzisiaj potwierdził, że rozmawiali panowie, właśnie w kontekście wizyty pana Marka Rutte
– powiedział Leśkiewicz.