Jabłoński, znany z burzliwej kariery politycznej, trafił do pracy w szpitalu po okresie spekulacji na temat jego przyszłego miejsca pracy. Wcześniej pisano o ewentualnych posadach w szpitalu powiatowym w Słubicach lub Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej, ale ostatecznie zdecydowano się na gorzowską placówkę.
"Przypadkiem" prezesem szpitala jest Jerzy Ostrouch, były doradca Jabłońskiego i jego następca na stanowisku wojewody lubuskiego, co mogło "troszeczkę" ułatwić tę nominację.
Nowe obowiązki obejmują nadzór nad projektami mającymi na celu modernizację szpitala, co z pewnością będzie wymagało zarówno doświadczenia, jak i umiejętności organizacyjnych. Może uda się je wykonywać bez prawa jazdy.
Przypomnijmy, w czerwcu tego roku Jabłoński, prowadząc samochód, brał udział w kolizji na ekspresowej S3. Do internetu trafiło nagranie zarejestrowane przez wideorejestrator w BMW. Widać na nim, jak Skoda marszałka podjeżdża blisko poprzedzającego ją auta, a następnie wyprzedza je prawym pasem. Potem z ujęcia z przodu widać, jak Skoda przy powrocie na lewy pas ma kontakt z wyprzedzanym autem, po czym ociera się o bariery po lewej stronie jezdni, wzbijając w powietrze tumany kurzu.
Jabłońskiemu zatrzymano wtedy prawo jazdy, a niebawem stracił stanowisko marszałka. Sam tłumaczył, że nie ma co go potępiać bo "sytuacja nie jest jednoznaczna". Bardziej jednoznaczna była jego ocena Polaków, którzy protestowali przeciwko zalewaniu kraju migrantami - nazwał ich "warchołami".