Generał Jarosław Stróżyk, który został szefem nowo powołanej Komisji do zbadania wpływów rosyjskich stwierdził, że jej poprzedniczka istniejąca za rządów Prawa i Sprawiedliwości działała przez jeden dzień. "Co za oszczerca! A ma do dyspozycji protokoły posiedzeń, zakres prac, kwerend…" - odparł były przewodniczący poprzedniej komisji, prof. Sławomir Cenckiewicz.
Na konferencji prasowej w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów gen. Stróżyk przekazał skład nowej komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów. Niestety nie pozostał na tym i postanowił odnieść się do działania poprzedniej takiej komisji, pod przewodnictwem prof. Sławomira Cenckiewicza. Stróżyk stwierdził, że jej członkowie przepracowali tylko jeden dzień - 29 listopada 2023 roku.
Co za oszczerca! A ma do dyspozycji protokoły posiedzeń, zakres prac, kwerend…
Widzieliście koledzy co powiedział przed chwilą ten kłamca #Stróżyk? Że my pracowaliśmy jeden dzień - 29 listopada 2023 r. Co za oszczerca! A ma do dyspozycji protokoły posiedzeń, zakres prac, kwerend… @AndZyberto @arpulawski @LuckyCiegotura @PiotrW1966 @RepublikaTV @StZaryn pic.twitter.com/TxaQqdr0B6
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) June 5, 2024
Do jego wypowiedzi odniósł się też były pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa w przestrzeni informacyjnej, Stanisław Żaryn. "Tusk upolitycznił sprawę badania wpływów rosyjskich i białoruskich w RP od samego początku rozmów o rządowej Komisji. J. Stróżyk rozwija ten wątek używając kłamstwa i manipulacji!" - napisał.
Upolitycznianie poprzedniej komisji miało miejsce i dzisiaj. Mówiący przed Stróżykiem Donald Tusk podkreślał, że poprzednia komisja - jego zdaniem - powstała po to, by atakować jego osobę. Z dumą nazywał ją powstałą w wyniku "Lex Tusk".
Tusk upolitycznił sprawę badania wpływów rosyjskich i białoruskich w RP od samego początku rozmów o rządowej Komisji.
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) June 5, 2024
J. Stróżyk rozwija ten wątek używając kłamstwa i manipulacji! https://t.co/ZI24oKELw8