Rafał Trzaskowski powtarzał, że będzie stał po stronie słabszych, ale nie poszły za tym czyny. Przez 18 miesięcy w Warszawie nie wykonał żadnego gestu w stronę gorzej sytuowanych - komentuje wynik wyborczy prezydenta Warszawy aktywista miejski Jan Śpiewak.
Z danych PKW z 99,88 proc. obwodów wyborczych wynika, że w drugiej turze wyborów prezydenckich ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda zdobył 51,21 proc. głosów, a kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski – 48,79 proc.
Do wyniku Trzaskowskiego odniósł się aktywista miejski Jan Śpiewak. "Sądzę, że przyczyn porażki Rafała Trzaskowskiego jest bardzo wiele. Jedną z nich jest jego prezydentura w Warszawie - przez 18 miesięcy nie był w stanie pokazać się, otworzyć się na ludzi, którzy nie pochodzą z jego klasy społecznej mówiąc w skrócie" - ocenił.
"Rafał Trzaskowski może prowadzić taką politykę w Warszawie, bo to jest bogate miasto, gdzie wiele osób ma zbliżone poglądy na gospodarkę czy sprawy obyczajowe, ale nie wykonał żadnego gestu w ciągu 18 miesięcy do tych najgorzej sytuowanych"
- dodał.
Zdaniem Śpiewaka mimo licznych wypowiedzi Trzaskowskiego o tym, że będzie stał po stronie słabszych - deklarował to m.in. po I turze wyborów - nie poszły za tym czyny.
"To jest zresztą problem samorządów, które są kontrolowane przez Platformę, bo tam nie da się pokazać: +zobaczcie, myśmy się poprawili, myśmy coś zmienili+, tylko jest dalej dokładnie to samo" - ocenił.
"Warszawa jest tego przykładem. Dlatego PiS może mówić: +popatrzcie, tak rządzą liberałowie+. PiS-owi Warszawa jest potrzebna, żeby pokazywać jak ci liberałowie nie wyciągają wniosków z kolejnych porażek, jak dalej nie są w stanie się rozliczyć z afer, jak nie są w stanie stanąć po stronie słabszych"
- wylicza Śpiewak.
Jak podkreślił, "Rafał Trzaskowski ma przed sobą trzy lata i prawdopodobnie też reelekcję i ma mnóstwo czasu, żeby pokazać, że liberałowie czegoś się uczą".
"Liczę na to, że Rafał Trzaskowski wykorzysta to, co się wydarzyło nie do tego, żeby umocnić postacie takie jak Marcin Kierwiński, które reprezentują te złe rzeczy, różne negatywne zjawiska w Platformie, ale doprowadzić do nowego otwarcia, pokazać, że jednak się da i jeśli liberałowie myślą, żeby wygrać wybory w Polsce za trzy lata to Rafał Trzaskowski ma wielkie zadanie do wykonania, choć nie mam wielkich nadziei, że tak się stanie, ale mam wszelkie narzędzia ku temu, żeby ten wizerunek zmienić" - powiedział.
Aktywista ocenił ponadto, że wynik, który Trzaskowski uzyskał w wyborach, "uratował Platformę przed marginalizacją".