Prezydent RP Karol Nawrocki wczoraj spotkał się z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Prezydent USA zadeklarował m.in., że amerykańscy żołnierze zostaną w Polsce. Ponadto, jak informował prezydent RP - zaprosił go na szczyt G20 w przyszłym roku na Florydzie. Z kolei szef MSZ Radosław Sikorski był w Miami, gdzie spotkał się z Marco Rubio. Czy była to wizyta "w kontrze" do prezydenta?
– Optymalnym byłoby, jeżeli rząd w pełni wspierałby prezydenta w podejmowanych przez niego działaniach, chociażby na tym kanale transatlantyckim – powiedział dziś poseł Szymon Szynkowski vel Sęk w Polsacie News. Były wiceszef MSZ mówił o rządzie, wskazując, że nie zbudował on kanałów kontaktu z USA.
Na uwagę, że szef MSZ Radosław Sikorski spotkał się z sekretarzem stanu USA Marco Rubio, Szynkowski vel Sęk odpowiedział, że prezydent Donald Trump nawet nie wiedział o tym spotkaniu, co miało wynikać z rozmowy prezydentów USA i Polski.
– Ja wiem to bezpośrednio od ministra Marcina Przydacza, z którym miałem okazję dzisiaj rozmawiać – dodał Szynkowski vel Sęk.
To, że minister Radosław Sikorski swoją aktywnością w tej chwili chciałby jakoś podłączyć się pod sukces prezydenta – no cóż, ja nie oceniam tego w warstwie, bym powiedział, ludzkiej za specjalnie szczęśliwe
– zaznaczył.
Były wiceminister mówił również o niewątpliwym sukcesie wizyty prezydenta Karola Nawrockiego w USA. "Niepodważalnym sukcesem jest deklaracja o utrzymaniu bądź możliwym rozszerzeniu amerykańskiej obecności militarnej w Polsce. I to jest otwarte okno przez prezydenta, ale teraz żeby rozszerzyć tę obecność wojskową, co byłoby z punku widzenia naszej racji stanu bardzo wartościowe, powinien zabiegać rząd. To jest otwarte przez prezydenta okno, ale trzeba je wypełnić teraz treścią i aktywnością" - powiedział.