- Na marszałka seniora jest wyznaczony polityk, który nie należał do tych jadowitych. Marek Sawicki należał do tych, którzy chcieli budować wspólnotę i to jest dobre posunięcie – powiedział w rozmowie z Michałem Rachoniem w #Jedziemy wiceprzewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości.
"Jestem dumny, że wspólnie pokazaliśmy, jak bardzo zależy nam na losach naszej ojczyzny i że chcemy jako obywatele chcemy decydować o najważniejszych dla Polski sprawach"
I ogłosił, że premier Mateusz Morawiecki otrzyma misję tworzenia rządu po wyborach parlamentarnych 2023. Marszałkiem seniorem Sejmu RP podczas pierwszego posiedzenia już 13 listopada będzie natomiast Marek Sawicki z Trzeciej Drogi.
Wszyscy czekaliśmy na decyzję pana prezydenta, my i opozycja. Andrzej Duda podjął salomonową decyzję. Jest coś dla opozycji i jest powierzenie funkcji premiera premierowi, który pchnął Polskę na szybką ścieżkę rozwoju. To jest dobre posunięcie
Dodał, że z drugiej strony opozycja ma marszałka seniora.
Mają osobę, która jest z tej opozycji, która twierdzi, że będzie tworzyć dobry rząd, choć to na pewno tak nie będzie. To jest koalicja ośmiu gwiazdek, czyli zemsty. Taki swoisty stan wojenny, bo jak nas wszystkich chcą wsadzać do więzienia; kiedyś za Jaruzelskiego tak było, dzisiaj w te buty wchodzi Donald Tusk. Ale jest wyznaczony polityk, który nie należał do tych jadowitych. Marek Sawicki należał do tych, którzy chcieli budować wspólnotę i to jest dobre posunięcie. To gwarantuje, że doświadczony polityk, a jednocześnie taki, który nie budzi kontrowersji, nie jest agresywny jak część polityków opozycji
Polityk PiS ocenił, że panowie którzy na sztandarach mieli konstytucję, powinni do niej zajrzeć. Jak podkreślił, takie jest uprawnienie prezydenta, że wskazuje kandydata na premiera, wyznacza marszałka seniora „i pan prezydent skorzystał ze swoich kompetencji. Natomiast zdania na opozycji są podzielone”.
Kosiniak-Kamysz pogratulował, powiedział że dobra propozycja. Hołownia się rozpłakał. Powiedział, że to zła propozycja. Donald Tusk twierdzi, że nas już nie ma, ale „halo”, jesteśmy. Różne są opinie. Ten były premier Donald Tusk, który tak bardzo się śpieszy żeby być premierem - chyba po to żeby znowu odejść. Jak był premierem to uciekł na fuchę do Brukseli. Być może to jest kolejny raz ta sama droga, żeby zostać premierem, załatwić jakieś sprawy dla Unii i w nagrodę dostać kolejny raz jakąś fuchę. Chodzi o to, żeby w Polsce był stabilny rząd, który dba o Polaków, a nie rząd, który się kłóci o stołki, nawet sami się krytykują
Polityk pytany, czy jest szansa na stworzenie stabilnego rządu ze 194 miejscami w parlamencie, odpowiedział:
Myślę, że jest szansa. Trzeba do końca starać się uzyskać rząd zgody, a nie rząd zemsty. Przecież chcemy się rozwijać, a to co zapowiada tamta strona, to jest taki rząd, który będzie walczył o stołki. (…) Najbliższy programowo do Prawa i Sprawiedliwości jest PSL, można powiedzieć w wielu względach. Konfederacja również. Więc gdyby to była taka koalicja trzech podmiotów, to mogłaby być to stabilna większość pro Polska. Gdyby pan Hołownia, który deklarował, że nie chce wojny domowej, tylko porozumienia, czyli chce takiej drogi środka, w której będzie zainteresowanie rozwojem, a nie będzie wojny domowej, to ci wszyscy, którzy chcieliby, żeby Polska się rozwijała i żeby w Polsce był spokój, mają propozycję współpracy