- To jest odcinanie społeczeństwa od możliwości wyboru różnych mediów, niszczenie pluralizmu, ale przede wszystkim to jest jawne łamanie prawa, siłowe, celowe. Jest to robione najprawdopodobniej po to, aby sterroryzować społeczeństwo, nie tylko opozycję, bo oczywiście naszym obowiązkiem jest przeciwdziałać tego, stawiać opór w pokojowy sposób - powiedział były wicepremier, były minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński w rozmowie z redaktor Katarzyną Gójską w TV Republika, komentując atak na media publiczne.
Piotr Gliński zapytany o to, jak patrzy na decyzje swojego następcy jako szefa resortu kultury. - Z jednej strony jest mi wstyd, że minister kultury robi takie rzeczy, a z drugiej strony jest to straszny skandal, to jest oburzające, bo to jest łamanie polskiego prawa, niszczenie demokracji. To jest sytuacja bardzo poważna. To jest odcinanie społeczeństwa od możliwości wyboru różnych mediów, niszczenie pluralizmu, ale przede wszystkim to jest jawne łamanie prawa, siłowe, celowe. Jest to robione najprawdopodobniej po to, aby sterroryzować społeczeństwo, nie tylko opozycję, bo oczywiście naszym obowiązkiem jest przeciwdziałać tego, stawiać opór w pokojowy sposób. Natomiast to jest plan szerszy. Myślę, że to jest badanie granic do jakich władza może się posunąć w tej swojej arogancji, w tym terroryzowaniu społeczeństwa - stwierdził.
- Naprawdę poważną sprawą jest to, że to jest takie dociśnięcie pedału do końca. Spodziewam się, że Tusk będzie razem z Sienkiewiczem zaostrzał te działania i będziemy mieli do czynienia z kolejnymi siłowymi decyzjami. Już jest odwołany dyrektor "Zachęty". To może w tym natłoku nie zostało zauważone, ale pan minister Sienkiewicz w ciągu pierwszego tygodnia swojego urzędowania odwołał legalnie powołanego dyrektora galerii narodowej "Zachęta", który ma kontrakt ważny do końca 2025 roku. To są takie siłowe działania, które oni realizują celowo