Alkotubkowa putinada – wszystkie wojny szeryfa Donalda » więcej w Gazecie Polskiej! CZYTAJ TERAZ »

Ciąg dalszy walki z lekcjami religii. Nowacka podejmuje kolejne kroki i nie zamierza się zatrzymać

Wprowadzimy możliwość łączenia grup na lekcjach religii, przesądzone jest też niewliczanie ocen z religii i etyki do średniej - zapowiedziała dziś minister edukacji Barbara Nowacka. To kolejne działania podejmowane przez polityków koalicji 13 grudnia, którzy mówili o usuwaniu lekcji religii ze szkół.

Barbara Nowacka
Barbara Nowacka
Konrad Falecki - Gazeta Polska

Walka z religią. Ta ocena ma nie wliczać się do średniej

Na briefingu w Tychach Nowacka została zapytana o sformułowany w ub. tygodniu przez dyrektorów wydziałów katechetycznych diecezji katolickich "stanowczy sprzeciw" wobec działań MEN dotyczących szkolnych lekcji religii. Dyrektorzy uznali planowane zmiany za "jawną dyskryminację dzieci i młodzieży uczestniczących lekcjach religii, ich rodziców oraz nauczycieli”.

"Ministerstwo planuje i przeprowadzimy to, co już zapowiedzieliśmy, czyli możliwość łączenia grup” - odpowiedziała ministra. Zaznaczyła, że jednym z zobowiązań Koalicji Obywatelskiej jest doprowadzenie do jednozmianowości w szkołach.

"W momencie, kiedy będzie możliwość łączenia grup w lekcjach religii, to znacznie ułatwi ich zorganizowanie. Przecież wszystkim powinno zależeć na tym, żeby dzieci w szkole przebywały jak najbardziej efektywnie, a nie czekały czasami kilka godzin” - oceniła Nowacka.

To jest założenie MEN, natomiast kwestia wliczania ocen z religii i etyki do średniej jest już tematem absolutnie przesądzonym. Nie ma powodu, żeby przedmioty, które są nieobowiązkowe, były wliczane do średniej, bo zwyczajnie zaburzają średnie

– zaznaczyła szefowa MEN.

Katecheci mają się... przebranżowić?

Pytana o argument utraty pracy przez część katechetów - wobec zmniejszenia liczby godzin religii po połączeniu grup - wskazała, że ta kwestia została przeanalizowana. „Pojawiały się różne fake newsy liczone w tysiącach. Po pierwsze zazwyczaj ktoś, kto uczy jako katecheta, nie uczy tylko i wyłącznie katechezy” - przypomniała.

Zadeklarowała jednak spokój, co do sytuacji nauczycieli. „Polscy nauczyciele są dobrze przygotowani i nie będą mieli problemu, żeby też przygotowywać się do innych przedmiotów. Przypomnę, że ministerstwo wprowadza od 2025 r. edukację obywatelską i edukację zdrowotną. Dbamy, żeby sytuacja zawodowa nauczycieli była stabilna” - zadeklarowała Nowacka. Czyli... katecheci mają przystosować się do nauki innych przedmiotów?

Bez porozumienia z Kościołem

W stanowisku dyrektorów wydziałów katechetycznych diecezji napisano m.in., że nauczanie religii w grupach większych, niż na innych lekcjach "ma charakter dyskryminacji". „Sytuacja, w której uczniowie z klas IV szkoły podstawowej znajdą się na jednej lekcji z uczniami klas VIII jest sprzeczna z wszelkimi zasadami psychologicznymi, pedagogicznymi i dydaktycznymi. Narusza to prawa ucznia, godność dziecka oraz krzywdzi je w procesie edukacji” - uznano.

Jak zastrzegli dyrektorzy decyzję, że ocena z religii od 1 września 2024 r. nie będzie wliczana do średniej ocen, ministerstwo podjęło bez porozumienia z Kościołem. "W sposób rażący godzi to w podstawowe zasady dydaktyczne. Dziecko nie jest w stanie zrozumieć, dlaczego jego wysiłek na lekcjach religii nie jest doceniony w ten sam sposób, jak w przypadku innych przedmiotów" - napisano w oświadczeniu.

Ponadto według dyrektorów planowane przez MEN umieszczanie lekcji religii jedynie na początku i na końcu zajęć jest "formą dyskryminacji, segregacji i nietolerancji wobec osób wierzących".

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

 

#Barbara Nowacka #religia #lekcje religii

mk