Specjalny apel RKW dotarł bezpośrednio do naszej redakcji. Wolontariusze uświadamiają, że wyborczy werdykt może zostać wypaczony przez tzw. „turystykę wyborczą”.
„Ruch Kontroli Wyborów prosi o informacje, gdy przy lokalach wyborczych pojawią się autokary z "wyborczymi turystami" lub ustawionymi nienaturalnie wielkimi kolejkami. Natychmiast wyślemy tam naszych ludzi, by zrobili odpowiednia dokumentacje, by złożyć skargę do sądu”
- czytamy w wezwaniu.
SERWIS WYBORCZY
Analogiczne obawy podnosił już kilka godzin temu Józef Orzeł z RKW.
- Mamy masę sygnałów po prostu o tym, że bardzo dużo jest tych zamiejscowych zaświadczeń. Pytanie, czy to jest taka masa - podobno w tej chwili 600 tysięcy, a w pierwszej turze było 333 tysiące
- mówił w Republice.
W jego ocenie może to doprowadzić do powtórzenia chaosu znanego z wyborów parlamentarnych 2023 roku.
- To znaczy w te kolejki, które stoją do nocy, przywożenie autobusami młodych ludzi, czego się kompletnie nie da upilnować - mówił.