Posłowie z Partii Zieloni zapowiedzieli, że nie wezmą udziału z zaprzysiężeniu prezydenta Andrzeja Dudy na drugą kadencję. - To bardzo jasno pokazuje, że opozycja nie potrafi pogodzić się z wynikiem demokratycznych wyborów - ocenił w rozmowie z portalem Niezalezna.pl wiceminister cyfryzacji Adam Andruszkiewicz.
"My, posłowie Partii Zieloni, nie weźmiemy udziału w uroczystości złożenia przez Pana przysięgi wobec Zgromadzenia Narodowego. Nie pozwala nam na to szacunek dla ludzi, których prawa, podczas Pańskiej prezydentury, są systematycznie ograniczane"
- napisali w liście otwartym skierowanym do prezydenta Andrzeja Dudy posłowie z Partii Zieloni: Małgorzata Tracz, Tomasz Aniśko i Urszula Zielińska.
"W dniu, w którym piszemy ten list, trójka młodych ludzi jest w więzieniu za pokojowy protest z tęczową flagą. Jeden z naszych przyjaciół boi się wyjść z domu, bo telewizja, na czele której stoją Pańscy koledzy, pozwoliła obwinić go z imienia i nazwiska za czyny, których nie popełnił. Od czasu, kiedy objął Pan urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, takich ludzi jest wśród nas coraz więcej"
- wyjaśnili.
Ocenili też, że prezydent Duda "na potrzeby politycznej kampanii odczłowieczył ludzi, szczując jednych na drugich". "Dla władzy uwolnił Pan demony nienawiści, a teraz biernie przygląda się ludzkiemu nieszczęściu, które sam wywołał. 1. sierpnia, w 76. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, na ulicach naszej stolicy, ludzie kipiący nienawiścią wyrywali kobietom z rąk tęczowe flagi, a potem palili i rwali je na strzępy - napisali.
Do tych absurdalnych zarzutów w rozmowie z portalem Niezalezna odniósł się wiceminister cyfryzacji Adam Andruszkiewicz.
- To bardzo jasno pokazuje, że opozycja nie potrafi pogodzić się z wynikiem demokratycznych wyborów, że jest nietolerancyjna, gardzi po prostu wyborcami, którzy wybrali patriotycznego kandydata, pana prezydenta Andrzeja Dudę
- stwierdził.
- Policja działa na podstawie prawa i w ramach przepisach prawa. Bardzo cieszę się, że prawo jest egzekwowane wobec osób, które je po prostu łamią w sposób bezczelny, ponieważ obrażane są uczucia milionów Polaków. My szanując uczucia innych, nie obrażamy innych narodowości. Ja jestem z Podlasia, u nas są cerkwie prawosławne, świątynie tatarskie i ja nie biegam, nie wieszam na nich swoich flag. Nie robię tego, bo uważam, że to mogłoby urazić ich uczucia, więc tego samego oczekiwałbym od środowisk LGBT. Koniec traktowania tego środowiska jak święte krowy
- ocenił.