Nie milknie dyskusja na temat hipokryzji przedstawicieli polskiego rządu w sprawie podejścia do Donalda Trumpa. Polityk Republikanów przez długi czas był przez nich dyskredytowany. Do momentu aż ponownie został prezydentem USA. Premier Donald Tusk oznajmił ostatnio, że "nigdy nie zgłaszał sugestii", aby amerykański polityk kolaborował z Rosją. Jeśli szef rządu zapomniał, co mówił w ubiegłym roku, to może zapoznać się z wpisem Sławomira Cenckiewicza. Przypomina w nim konkretne cytaty wprost z książki, której współautorem jest nie kto inny, jak szef Platformy Obywatelskiej.
Donald Trump został wybrany na 27. prezydenta USA. Na decyzję Amerykanów zareagował cały polityczny świat. Rządzący w Polsce również składali kandydatowi Republikanów gratulacje i nie zabrakło pochwał w jego kierunku. Takie zachowanie spowodowało, że ekipie koalicji 13 grudnia zaczęto skrupulatnie przypominać, jak o amerykańskim polityku wypowiadali się wcześniej, a ciepłych słów wówczas brakowało.
Wrócono do wypowiedzi skierowanego na kierownika ambasady RP w Waszyngtonie Bogdana Klicha, który mówił, że Trump jest "niezrównoważony" i nie szanuje demokracji. Przypomniano wpis obecnie stałego sprawozdawcy ds. USA Komisji Spraw Zagranicznych PE Michała Szczerby, w którym oznajmił, że miejsce Republikanina "jest w śmietniku". Na długo nie ukryły się też słowa szefa MSZ Radosława Sikorskiego, który nowego prezydenta Stanów określał mianem "proto-faszysty".
W zestawieniu nie mogło zabraknąć premiera Donalda Tuska. Ten jeszcze rok temu na przedwyborczym spotkaniu oznajmił: "Trump, jego zależność od rosyjskich służb już dziś nie podlega dyskusji". W czwartek został zapytany o te słowa, ale najwyraźniej pamięć zwiodła szefa rządu, ponieważ odparł, że "tego typu sugestii nigdy nie zgłaszał". Dziennikarka, która pytała o tę kwestię dostała jednak zakaz wejścia na kolejne jego konferencje.
Historyk Sławomir Cenckiewicz przypomniał w sobotę, że jeśli chodzi o wypowiedzi atakujące Trumpa, to szef Platformy Obywatelskiej ma o wiele większy dobytek. - Jako czytelnik wszystkich dzieł Donalda Tuska "donoszę", że po raz trzeci czytałem "Wybór" autorstwa Anne Applebaum i Donalda Tuska. Z wielu złotych myśli pomieszczonych w tej książce zdecydowałem się wybrać trzy: - napisał na portalu x.com i dołączył cytaty.
„Trump nawet bardziej manifestacyjnie niż PiS popełniał wszystkie możliwe grzechy nie do przyjęcia z punktu widzenia właśnie republikańskiego kanonu wartości. Właściwie żaden autentyczny republikanin nie powinien na niego głosować” (Anne Applebaum, Donald Tusk, Wybór, Wydawnictwo Agora, Warszawa 2021, s. 260-261).
„Identyfikacja z tym, co Trump reprezentował – mimo że kombinował z podatkami, że miał rosyjskie koneksje, że wykorzystywał urząd prezydencki do prywaty – była tak silna, że nawet jako nakryty na kradzieży złodziej pozostał atrakcyjny dla połowy Amerykanów” (Anne Applebaum, Donald Tusk, Wybór, Wydawnictwo Agora, Warszawa 2021, s. 261).
Na jego liście pojawiły się także słowa współautorki "Wyboru", żony Radosława Sikorskiego - Anne Applebaum. Ta o prezydencie USA pisała tak:
„Tak właśnie myślę: Trump był produktem mafijno-autokratycznego świata, który ma wielki wpływ na globalny obieg pieniądza” (Anne Applebaum, Donald Tusk, Wybór, Wydawnictwo Agora, Warszawa 2021, s. 275).
Jeśli więc premier nie pamięta, jak zarzucał prezydentowi USA kolaboracje z Rosjanami, to nie pozostaje nic prostszego, jak sięgnięcie po swoją publikację.
Jako czytelnik wszystkich dzieł @donaldtusk "donoszę", że po raz trzeci czytałem "Wybór" autorstwa Anne Applebaum i Donalda Tuska. Z wielu złotych myśli pomieszczonych w tej książce zdecydowałem się wybrać trzy:
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) November 9, 2024
Donald Tusk:
„Trump nawet bardziej manifestacyjnie niż PiS… pic.twitter.com/fY1Y6rNc3x