Fundacja, z którą Ministerstwo Edukacji współpracuje przy tworzeniu edukacji seksualnej w szkołach, przekonuje o pozytywnych stronach masturbacji. Publikowane przez nią treści powstają przy wsparciu jednego z największych w Europie sprzedawców gadżetów erotycznych. Firma handluje m.in. wibratorami, masturbatorami i symulatorami „do robienia loda”, poleca też konta gwiazd porno. – Są ludzie, którym zależy, żeby polskie społeczeństwo, następne pokolenia, które przechodzą przez etapy edukacji, były jak najmniej rozwinięte intelektualnie, ale jak najbardziej zepsute i nasiąknięte pseudowolnością, zaspokajając najniższe instynkty – mówi Mikołaj Pawlak, były rzecznik praw dziecka.
Fundacja promująca edukację seksualną w Polsce i współpracująca z Ministerstwem Edukacji budzi coraz większe kontrowersje. W najnowszym wydaniu "Gazety Polskiej" dziennikarz Hubert Kowalski bada związki tej organizacji z przemysłem erotycznym, ujawniając, że edukacyjne treści są wspierane przez jednego z czołowych europejskich sprzedawców gadżetów erotycznych. Ta współpraca wzbudza obawy o wpływ, jaki może mieć na młode umysły. Były rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak mówi:
"Są ludzie, którym zależy, żeby polskie społeczeństwo [...] było jak najbardziej zepsute i nasiąknięte pseudowolnością".
Spotkanie minister edukacji Barbary Nowackiej z Anją Rubik, założycielką fundacji Sexed.pl, zainicjowało rozmowy na temat edukacji seksualnej w szkołach. Rubik w mediach społecznościowych wyraziła zadowolenie z możliwości dyskusji na temat edukacji i bezpieczeństwa, podczas gdy minister zdrowia Izabela Leszczyna ogłosiła nawiązanie współpracy z Ministerstwem Edukacji w obszarze edukacji zdrowotnej.
Fundacja Sexed.pl, kojarzona także z działalnością wyborczą (opublikowane materiały wyborcze Sexed.pl sugerowały głosowanie przeciw politykom o konserwatywnych poglądach na antykoncepcję) planuje wkrótce opublikować listę 100 osób angażujących się w edukację seksualną. Skład kapituły wyborczej to znane postaci, takie jak Anja Rubik czy Adam Bodnar, obecny minister sprawiedliwości.
W filmie o masturbacji na kanale Sexed.pl na YouTube Anja Rubik zapytała youtubera Macieja Dąbrowskiego, kiedy pierwszy raz się masturbował.
„Pamiętam, kiedy pierwszy raz się masturbowałem z gazetą »Detektyw« – powiedział. – Miałem 6 lat wtedy. To był pierwszy raz, kiedy świadomie zrobiłem coś z własnym ciałem. To była tylna okładka, bo tam z tyłu były po prostu gołe baby” – wyjaśnił. Dodał, że wtedy bardzo się przeraził. „Boli mnie penis. Nic z niego nie leci, bo miałem 6 lat. Dopiero jak miałem 11 lat, to zaczęło coś tam kapać” – opowiadał.
W tym samym filmie podająca się za edukatorkę seksualną Natalia Trybus, która była pracownicą sexshopu, stwierdza, że zachowanie Dąbrowskiego było naturalne.
Holenderska firma Easy Toys, współpracująca z fundacją, jest jednym z głównych europejskich dystrybutorów gadżetów erotycznych, promując "bezpieczny seks" i edukację seksualną jako klucz do satysfakcjonującego życia. Sexed.pl publikuje filmy edukacyjne na temat higieny intymnej i używania prezerwatyw, często z płatną współpracą z Easy Toys.
Już jest ❗Nowy numer tygodnika #GazetaPolska: POrnorząd, czyli burdel w polskich szkołach. Wchodzą handlarze wibratorami
— Gazeta Polska - w każdą środę (@GPtygodnik) February 7, 2024
🔴Dowiedz się więcej ⬇️https://t.co/Sl2FiFpn0E
🔴 Zaprenumeruj ⬇️
https://t.co/P6zoug8Eh6 pic.twitter.com/HXlutIrQRI