Polską demokrację od lat paraliżuje tajność. Jak dokonywać oceny działań władzy, jak ją kontrolować, gdy niemal wszystko można uczynić niedostępnym dla obywateli? Bo utajnianie w III RP jest przede wszystkim sposobem na ochronę władzy – jej interesów i jej spokoju, a nie troską o bezpieczeństwo państwa.
Dlatego z takim trudem autorzy serialu „Reset”, a dziś monumentalnej i pionierskiej pozycji „Zgoda”, wydobywali z archiwów dokumenty, z których ogromna część nigdy nie powinna być niedostępna. W czasach tuskowej przyjaźni z Rosją taką, jaka ona jest, w kluczowych momentach kontaktów nie tworzono dokumentacji lub produkowano ją post factum jako jakiś pozór, a nie element obrazujący działania władzy. Dlatego tak wiele wydarzeń z tamtych czasów trzeba wręcz rekonstruować na strzępach zdań, a nie na materiałach, które obowiązkowo i bezdyskusyjnie winny zostać stworzone. Książka „Zgoda” jest unikatowa, bowiem rekonstruuje – niezwykle precyzyjnie – współpracę służb z czasów Donalda Tuska ze służbami Władimira Putina. Ta arcyważna dla bezpieczeństwa i przyszłości Polski sprawa powinna być opisana opinii publicznej: wyjaśniona, naświetlona i wytłumaczona. Ale nie została, bo rządowi Zjednoczonej Prawicy zabrakło czasu w dwóch kadencjach, gdy sprawowała pełnię władzy. To oczywiście ironia – nie czasu, lecz zrozumienia sprawy, a być może odwagi i umiejętności. Trudno to dziś ocenić. Choć trzeba także uczciwie przyznać, iż nie ma aktualnie innej siły politycznej zdolnej zmierzyć się z tym wyzwaniem niż PiS. Królująca w naszym kraju mania tajności doprowadza wręcz do kuriozalnych sytuacji: niedostępne dla obywateli mają być notatki z rozmów Tuska z Putinem, za to agent GRU w kancelarii tajnej największej polskiej służby może delektować się lekturą akt opisujących pracę funkcjonariuszy RP nad jego dekonspiracją! Profesor Sławomir Cenckiewicz i Michał Rachoń obficie cytowali zapis – słowo w słowo! – z rozmowy prezydentów Polski i Stanów Zjednoczonych, albowiem taka kultura dokumentacji działań władzy istnieje w USA i po pewnym czasie archiwalia w ogromnej większości stają się dostępne dla opinii publicznej. Tymczasem u nas nawet zeznania byłego marszałka Senatu na temat zarzucanej mu korupcji w procesie, który on sam wytoczył dziennikarzom opisującym sprawę, są zakazane dla obywateli! Czas raz na zawsze skończyć z tym terrorem tajności, bo gołym okiem widać, iż jest on wyłącznie narzędziem ochrony interesów polityków, a nie racjonalnym wymogiem dotyczącym bezpieczeństwa.
Prace nad materiałem do książki „Zgoda” trwały łącznie kilka lat. Bez tej publikacji trudno zrozumieć, co wydarzyło się w polskich służbach w czasie pierwszego premierostwa Donalda Tuska, i nie sposób właściwie interpretować tego, co dzieje się w nich dziś. Bo resetowcy powrócili z nową władzą na newralgiczne stanowiska w strukturze odpowiedzialnej za bezpieczeństwo naszego państwa. „Zgoda” to zatem pozycja obowiązkowa.
W tym miesiącu ukazuje się ostatni numer „Nowego Państwa”, który będzie można kupić na poczcie. Możliwości sprzedaży gazet kurczą się w zastraszającym tempie, zatem gorąco apelujemy do Państwa o wykupywanie pakietów prenumeraty cyfrowej. Jeśli wolne media mają przetrwać mimo represji „demokracji walczącej”, musimy uniezależnić ich sprzedaż od władzy koalicji 13 grudnia. Najlepszym sposobem jest właśnie prenumerata elektroniczna.
W dniu 11.11, kiedy Polska obchodzi #DzieńNiepodległości, 🇵🇱 @SklepGP zaprasza do skorzystania z wyjątkowej oferty.
— Gazeta Polska - w każdą środę (@GPtygodnik) November 10, 2024
Każdy egzemplarz książki #Zgoda kupiony tego dnia będzie zawierał podpisy autorów – Sławomira @Cenckiewicz i @michalrachon.
Zamów » https://t.co/sJbYB0rIJl pic.twitter.com/i0m8qXgYkn