Wojna na Ukrainie, a aktywność Grupy Wyszehradzkiej - czy coś ulegnie zmianie? "Dopóki nie zmieni się prezydencja w Grupie Wyszehradzkiej i nie zmieni się polityka Węgier wobec agresji rosyjskiej na Ukrainę, wieszczę pewne perturbacje w najbliższym czasie, jeśli chodzi o aktywności V4" - podkreślił wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.
Wicerzecznik PiS w Polskim Radiu 24 pytany w czwartek m.in. o podejście Węgier i premiera tego kraju Viktora Orbana do inwazji Rosji na Ukrainę zauważył, przed niedawnymi wyborami "dawaliśmy Węgrom pewien margines wątpliwości", zakładając, że kampania wyborcza rządzi się swoimi prawami. Ale - zaznaczył - "po wyborach ta polityka jak dotąd się nie zmieniła" - mówił polityk PiS.
"Stąd również nasze stanowisko utwardziło się"
- dodał.
Dopytywany o kwestię Grupy Wyszehradzkiej, do której należą Polska, Węgry, Czechy i Słowacja, Fogiel stwierdził, że jest to bardzo istotny format dla państw regionu, który sprawdza się w UE.
"Ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy - cały czas ta obecna polityka Węgier względem Rosji, względem Ukrainy, a poniekąd względem partnerów europejskich, nie ułatwia"
- zauważył polityk.
"Obawiam się, że tutaj przynajmniej dopóki nie zmieni się prezydencja, którą (po Węgrzech) ma objąć Słowacja i nie zmieni się polityka Węgier wobec agresji rosyjskiej na Ukrainę - te słowa Orbana, że trudno mu wyrokować o tym co zdarzyło się w Buczy, to nie są słowa, nad którymi można przejść do porządku dziennego. W związku z tym ja jednak wieszczę pewne perturbacje w najbliższym czasie, jeśli chodzi o te aktywności"
- ocenił Fogiel.
Wyraził jednocześnie nadzieję na rewizję polityki i poglądów Orbana.