Rozmówca Katarzyny Gójskiej podkreśla w rozmowie:
Jeśli, nie daj Boże, Polacy, Litwini czy Czesi mieliby kiedyś wpaść w strefę wpływów Rosji, to nie dlatego, że walczyli o swój interes, tylko dlatego, iż instytucje Unii Europejskiej i politycy europejscy dopomogliby Kremlowi w realizacji jego planu.
I zaznacza:
Ci, którzy chcą odebrania lub wstrzymania pieniędzy dla Polski, są jak jego piąta kolumna. Bo to oni realnie osłabiają Polskę i całą wschodnią flankę Wspólnoty, a nie Putin. To oni odbierają RP należne środki, nie Moskwa.