Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Pokój posła Mateckiego bezprawnie przeszukany? "Zniknęły sprzęty elektroniczne"

W moim pokoju poselskim doszło do przeszukania służb specjalnych za zgodą władz Sejmu. Z pokoju zniknęły sprzęty elektroniczne, na których mam setki informacji od wyborców przekazujących mi informacje w sprawach związanych z wykonywaniem mandatu poselskiego - przekazał w mediach społecznościowych poseł Dariusz Matecki, który wczoraj - po dwóch miesiącach - opuścił areszt śledczy.

W środę 23 kwietnia Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował, że poseł PiS Dariusz Matecki będzie mógł opuścić areszt po wpłaceniu kaucji w wysokości 500 tys. zł pod warunkiem, że zostanie ona uiszczona do 6 maja. 

Reklama

Kaucja za Mateckiego została wpłacona i w piątek, kilka minut po godzinie 17.00 opuścił areszt w Radomiu, gdzie był przetrzymywany przez 2 miesiące. Sąd zdecydował o objęciu posła dozorem policji z obowiązkiem stawiennictwa raz w tygodniu oraz zakazem opuszczaniu kraju. 

Matecki: Włamanie do pokoju posła

Dzisiaj w mediach społecznościowych poseł Dariusz Matecki zamieścił informację, że w jego pokoju poselskim "doszło do przeszukania służb specjalnych za zgodą władz Sejmu".

"Z pokoju zniknęły sprzęty elektroniczne, na których mam setki informacji od wyborców przekazujących mi informacje w sprawach związanych z wykonywaniem mandatu poselskiego. To co najważniejsze: przez dwa miesiące, ani mnie ani mojemu adwokatowi nie doręczono postanowienia o przeszukaniu, listy rzeczy zatrzymanych. Pozbawiono mnie tabletu poselskiego z dostępem do oficjalnego e-maila sejmowego. Wchodząc do pokoju zastałem wszystkie moje prywatne rzeczy poprzestawiane. W żaden sposób nie zostałem poinformowany o przeszukaniu i zabranych mi rzeczach - do czego zobowiązany był prokurator"

- napisał Matecki.

Zdaniem polityka, "mogło dojść do podrzucenia czegokolwiek lub kreowania fikcyjnych dowodów".

Przekazał, że powiadomił niezwłocznie o sprawie Straż Marszałkowską oraz złożyć rezygnację z zajmowanego pokoju.

- Nie wiem co mogło zostać zainstalowane w tym pokoju. Kilka miesięcy temu w barze sejmowym znaleźliśmy włączony mikro-mikrofon. Tak dziś wygląda parlamentaryzm

- dodał.

Matecki przebywał w areszcie przez dwa miesiące. W tym czasie nie przeprowadzono żadnych czynności z jego udziałem.

 

Źródło: niezalezna.pl
Reklama