Premier Mateusz Morawiecki podczas XIX Zjazdu Klubów "Gazety Polskiej", podczas spotkania z Klubowiczami, podtrzymał propozycję Prawa i Sprawiedliwości dla Polskiego Stronnictwa Ludowego, która przewiduje dla ludowców stanowisko premiera, jeśli obie partie wejdą w rządzącą koalicję.
- Czy ja wielbię Polskie Stronnictwo Ludowe? Oczywiście, że nie. Uważam jednak, że warto czasem odłożyć pewne cele, animozje, żeby zadbać o to, co jest najważniejsze. Mamy świadomość potknięć i błędów, że nie wszystko się udało. Ale mamy tą matkę Polskę, o którą musimy dbać za wszelką cenę Będę szedł drogą naprawy Polski. Nawet ze wszystkimi ugrupowaniami, które wolność, suwerenność, solidarność mają wypisane na swoich sztandarach, będę starał się budować zdolność koalicyjną, jeśli będzie ona niezbędna. Lepiej jest zrealizować 80 proc. programu, niż patrzeć, jak 100 proc. programu niszczeje i czołgi rządzących rozjeżdżają nasze wartości
– powiedział podczas Zjazdu były premier, Mateusz Morawiecki.
Po pół roku rządów koalicji 13 grudnia, o poparciu z października 2023 r. Trzecia Droga może tylko pomarzyć. W wyborach do Parlamentu Europejskiego koalicyjne ugrupowanie poparło tylko 6,93 proc. wyborców. Gdyby taki wynik uzyskano w wyborach do Sejmu - jako koalicja nie przekroczyliby progu wyborczego.
Krótko po wyborach do PE, były wicepremier, Jacek Sasin, zaproponował:
- Myślę, że ta oferta, która została sformułowana przez nas, przez Prawo i Sprawiedliwość po wyborach parlamentarnych, czyli Kosiniak na premiera rządu tzw. koalicji polskich spraw mogłaby być dalej aktualna - powiedział Jacek Sasin.