Gazeta Polska: Oni obawiają się Karola Nawrockiego. Atak metodami rosyjskimi nie był przypadkowy Czytaj więcej!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Jagiellonia Białystok przegrała z FK Mlada Boleslav 0:1 w meczu piłkarskiej Ligi Konferencji • • •

Policzyliśmy, ile zabrakło poseł PO do zakupu domu. To CO NAJMNIEJ 220 tys. zł! Gajewska chowa głowę w piasek

W dostępnych na stronie Kancelarii Sejmu oświadczeniach o stanie majątkowym nie znaleźliśmy pokrycia dla wydatków, jakie poczyniła poseł Platformy Obywatelskiej Kinga Gajewska na zakup domu. Z naszych wyliczeń wynika, że przyjmując nawet najbardziej korzystny dla niej wariant, brakuje co najmniej 224 082,52 zł. A należy podkreślić, że na jej finanse deklarowane w oświadczeniach majątkowych nie powinny mieć wpływu dochody osiągane przez jej męża Arkadiusza Myrchę, bo zarówno zgromadzone przez nią środki pieniężne, jak i wspomniany dom opisała jako „majątek własny”. Nasze próby kontaktu z Gajewską spełzły na niczym.

Kinga Gajewska//Arkadiusz Myrcha
Kinga Gajewska//Arkadiusz Myrcha
Fot.Tomasz Hamrat//fot. Zbyszek Kaczmarek - Gazeta Polska

Mieszkanie na koszt podatnika

O małżeńsko-politycznym duecie z Platformy zrobiło się ostatnio głośno w związku z pobieraniem przez każde z nich z Kancelarii Sejmu dodatku mieszkaniowego na wynajem tego samego, wspólnie zamieszkiwanego mieszkania. To, z uwagi na brak stałego miejsca zamieszkania w Warszawie.

Parlamentarzystom znajdującym się w takiej sytuacji Sejm dofinansowuje koszt wynajmu mieszkania lub hotelu poselskiego. W przypadku pary młodych posłów z PO łączna kwota tego ryczałtowego świadczenia wynosi 7750 zł miesięcznie.

W rozmowie z Interią Gajewska żaliła się, że sejmowy dodatek mieszkaniowy „nie pokrywa pełnych kosztów wynajmu”, a pytana o zadeklarowany przez nią w oświadczeniu majątkowym pod koniec ub.r. dom pod Warszawą tłumaczyła, że jego budowa się jeszcze nie zakończyła. 

Pobieranie przez dwójkę posłów dofinansowania na wynajem tego samego lokalu nie jest wprawdzie niezgodne z prawem, ale – jak podkreśla wielu komentatorów – wątpliwe etycznie. Te ewidentnie naciągane na siłę oszczędności, czynione są w dodatku przez stosunkowo zamożne osoby, utrzymujące się z pieniędzy podatników. 

W związku z mieszkaniową „aferką”, media i internauci lustrowali oświadczenia majątkowe obojga posłów, ale my postanowiliśmy się im przyjrzeć nieco dokładniej. W naszych wyliczeniach uwzględniliśmy nawet ewentualność pozostawania Gajewskiej na utrzymaniu męża w okresie poprzedzającym zakup 166-metrowego domu. Niestety, wygląda na to, że nawet w tym wariancie jej poselskie oświadczenia pozostawiają wiele do życzenia.

Rachunki się nie spinają

Z oświadczenia majątkowego Kingi Gajewskiej z 18 sierpnia 2023 (data wpływu do Kancelarii Sejmu) wynika, że poseł Platformy posiadała środki pieniężne w wysokości: 207 823,21 zł i 204 402,94 zł w obligacjach, co daje łączną kwotę 412 226,15zł. Wykazała także symboliczną kwotę w walutach obcych (131,47 USD, 312,99 euro). W kolejnym oświadczeniu z 8 listopada 2023 r., w którym zadeklarowała posiadanie domu o powierzchni 166 m2 wartego 700 tys. zł, zgromadzone przez Gajewską środki pieniężne stopniały o 279 852,31zł. Wpisała wówczas środki w gotówce w wysokości 76 919,46 zł oraz 55 454,38 zł w obligacjach (razem 132 373,84 zł). 

W tym samym oświadczeniu poseł Platformy odnotowała uposażenie w wysokości 150 492,13 zł oraz dietę poselską w kwocie 45 573,04 zł, co razem stanowiło dochód w wysokości 196 065,17 zł. Z uwagi na fakt, że pozostaje ona w związku małżeńskim można by przyjąć, że środki te w całości przeznaczyła na sfinansowanie zakupu domu, pozostając jednocześnie na utrzymaniu męża, ale i w takiej sytuacji rachunki się "nie spinają". 

Brakuje co najmniej 220 tysięcy złotych!

Łącznie z kwotą, o którą pomniejszone zostały posiadane przez nią środki pieniężne daje to 475 917,48 zł, jednak dom – jak wskazała sama Gajewska - wart jest 700 tysięcy. Z prostego wyliczenia wynika zatem, że 224 082,52 zł poseł musiała zorganizować z innych niż deklarowane w oświadczeniach majątkowych źródeł. Chyba, że wartość zakupionego przez nią domu z dnia na dzień, natychmiast po jego zakupie wzrosła niemal o 1/3, co jest raczej nieprawdopodobne.

Należy dodać, że zarówno dom, jak i zgromadzone przez nią środki pieniężne zostały w jej oświadczeniach zadeklarowane jako „majątek własny”. Jednocześnie nie znajdujemy w nich informacji o jakichkolwiek kredytach.

Ze składanych przez nią informacji w ramach rejestru korzyści wynika, że jedyną darowiznę otrzymała od swojej matki w postaci samochodu, który następnie sprzedała. Ale miało to miejsce w 2021 roku i przychód z tej transakcji powinien zostać ujęty w bilansie kolejnych oświadczeń majątkowych. 17 lutego 2022r. Gajewska zgłosiła do rejestru korzyści informacje dotyczące wynagrodzenia i pracy zawodowej swojego męża Arkadiusza Myrchy.

Myrcha w swoim oświadczeniu majątkowym z dnia 29 kwietnia br. zadeklarował posiadanie mieszkania o powierzchni 55,4 m2 wartego ok. 450 000 zł, na zakup którego wziął kredyt. Na dzień 31 grudnia 2023 r do spłaty pozostało mu 190 974,33 zł.

Chowają głowy w piasek

Chcąc wyjaśnić nasze wątpliwości, próbowaliśmy skontaktować się z poseł Kingą Gajewską, a także z jej mężem Arkadiuszem Myrchą, ale oboje nie odbierali telefonów. Naszą prośbę skierowaliśmy zatem na wskazany na stronie Sejmu adres mailowy oraz SMS-ami na jej numer telefonu, a także numery przypisane do jej biur poselskich w Błoniu i Otwocku. Do chwili publikacji artykułu nie uzyskaliśmy żadnej odpowiedzi.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Kinga Gajewska #Arkadiusz Myrcha #oświadczenia majątkowe #dofinansowanie mieszkania #Sejm #bezprawie Tuska

po