Jak ustalił portal Niezalezna.pl, do prokuratury trafił dziś - z Kancelarii Sejmu - dokument dotyczący wyboru na europosła Włodzimierza Karpińskiego, a tym samym chroniącego immunitetu. To oznacza, że Karpiński wychodzi na wolność. Polityk był do dzisiaj tymczasowo aresztowany w związku z tzw. aferą śmieciową w Warszawie. Postawione zostały mu zarzuty korupcyjne. Choć nowy marszałek Sejmu sprawuję tę funkcję dopiero kilka dni, to uwolnienie Karpińskiego jest jego jedną z pierwszych decyzji... Priorytetową?
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia przekazał wczoraj, że podpisał dokumenty informujące trzy osoby o pierwszeństwie przysługującym im w objęciu mandatu do Parlamentu Europejskiego. Chodzi m.in. o Włodzimierza Karpińskiego. Były sekretarz w warszawskim ratuszu i były minister w rządzie PO-PSL od lutego przebywa w areszcie. Zatrzymano go w związku z tzw. aferą śmieciową. Usłyszał zarzuty korupcyjne związane z zawieraniem kontraktów na zagospodarowanie odpadów w Warszawie.
Jak ustalił portal Niezalezna.pl, do prokuratury wpłynęły dziś dokumenty dotyczący uchylenia stosowanego wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania Włodzimierza Karpińskiego. Oznacza to, będzie on natychmiast zwolniony z aresztu.
"Dotychczas sądy różnych instancji przedłużając okres tymczasowego aresztowania Włodzimierza K. pozytywnie weryfikowały zgromadzony przez prokuraturę materiał dowodowy, za każdym razem uznając że zachodzi duże prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego zarzucanego mu przestępstwa korupcyjnego polegającego na przyjęciu łapówki w wysokości prawie 5 milionów złotych. Podzielały też argumentację prokuratury w zakresie realnej obawy matactwa procesowego ze strony podejrzanego. Przesłanką przemawiającą za koniecznością stosowania środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania jest realna obawa matactwa na którą powoływał się poprzednio Sąd Apelacyjny w Katowicach, przedłużając tymczasowe aresztowanie i wprost wskazując, że obawa matactwa procesowego ze strony Włodzimierza K. jest niezwykle silna, gdyż doszło już do podjęcia przez niego działań noszących znamiona utrudniania śledztwa. Kolejną przesłanką do stosowania tymczasowego aresztowania jest grożąca Włodzimierzowi K. surowa kara do 12 lat pozbawienia wolności, która również była podstawą wskazywaną przez Sądy w tej sprawie"
I jak zaznaczono:
"w związku z wydaniem przez Marszałka Sejmu RP postanowienia stwierdzającego objęcie przez Włodzimierza K. mandatu posła do Parlamentu Europejskiego, prokurator zmuszony był uchylić stosowany wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania, pomimo, że zachodzą wielokrotnie potwierdzone przez sądy wskazane powyżej przesłanki procesowe, uzasadniające dalsze stosowanie tego środka zapobiegawczego. W ocenie prokuratury opuszczenie przez podejrzanego aresztu będzie miało negatywny wpływ na dalszy bieg postępowania".
Karpiński kandydował w 2019 r. w wyborach do Parlamentu Europejskiego z listy Koalicji Europejskiej. Nie zdobył jednak mandatu europosła. Posłem PE z tej listy został Krzysztof Hetman, który w październiku tego roku zdobył mandat do polskiego Sejmu i go objął. Do PE za Hetmana trafić powinna Joanna Mucha, lecz ona także została wybrana na posłankę. Następny w kolejności do mandatu europosła byłby Riad Haidar, ale polityk zmarł w maju br. Mandat europosła przypada więc kolejnemu kandydatowi - właśnie Włodzimierzowi Karpińskiemu.
Zgodnie z Kodeksem wyborczym, Marszałek Sejmu zawiadamia, na podstawie informacji Państwowej Komisji Wyborczej, kolejnego kandydata z tej samej listy kandydatów, który w wyborach otrzymał kolejno największą liczbę głosów, o przysługującym mu pierwszeństwie do mandatu w PE w miejsce osoby, której wygasł mandat.
Oświadczenie kandydata o przyjęciu mandatu do PE powinno być złożone w terminie 7 dni od dnia doręczenia zawiadomienia. Niezłożenie go w tym terminie oznacza zrzeczenie się pierwszeństwa do obsadzenia mandatu.