Donald Tusk przerażony aferą korupcyjną w Europejskiej Partii Ludowej podjął próbę odcinania się od własnej partii-matki i odwołał spotkanie, które miało odbyć się w Warszawie. - Myślę, że informacje, jakie napływają z Brukseli na temat działań policji w biurze Europejskiej Partii Ludowej, której przecież niedawno przewodniczył Donald Tusk i która jest partią matką Platformy Obywatelskiej w sprawach europejskich, powodują panikę w obozie PO - powiedział poseł PiS Jan Mosiński w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.
Euractiv poinformowało, że Europejska Partia Ludowa (EPL), w skład której wchodzą PO i PSL, odwołała spotkanie swojego ugrupowania zaplanowane na przyszły tydzień w Warszawie w związku z zamieszaniem wywołanym we wtorek nalotem belgijskiej policji na siedzibę partii w Brukseli. Według ich źródeł lider PO Donald Tusk już odwołał swój udział w środowym spotkaniu, ponieważ „od nalotu media bliskie PiS próbują wciągnąć Donalda Tuska w aferę”.
Przypominamy, że we wtorek, że belgijska policja dokonała nalotu na biura EPL, sprawdzając komputery i żądając dokumentów związanych z toczącym się śledztwem w sprawie domniemanej korupcji podczas kampanii wyborczej w 2019 roku.
Sprawę w rozmowie z portalem Niezalezna.pl poseł Prawa i Sprawiedliwości Jan Mosiński. - Myślę, że informacje, jakie napływają z Brukseli na temat działań policji w biurze Europejskiej Partii Ludowej, której przecież niedawno przewodniczył Donald Tusk i która jest partią matką Platformy Obywatelskiej w sprawach europejskich, powodują panikę w obozie PO. To odwoływanie spotkań świadczy o tym, że coś jest na rzeczy - powiedział. - Mam nadzieję, że w najbliższym czasie dowiemy się czegoś więcej o tym, dlaczego i w jakim zakresie była ta kontrola policji, czego szukali i co znaleźli - dodał.
Dopytaliśmy polityka o to, jak poważna może być ta sprawa dla Platformy Obywatelskiej, jeżeli się okaże, że politycy tej formacji są zamieszani w aferę korupcyjną. - Niezależnie od tego, czy w przypadku kontroli wyjdzie coś na jaw i będzie jakiś cień podejrzeń na polityków Platformy Obywatelskiej czy też nie, to widać, że EPL-owi i partiom ją tworzącym można więcej niż innym i mogą liczyć na pewną bezkarność - zaznaczył.
- Zobaczymy, czy ta sprawa nie jest powiązana z aferą Katargate, bo mam wrażenie, że być może będzie to się łączyło z tą aferą, o której było tak głośno, a która w ostatnim czasie jakoś tak ucichła. To najście belgijskiej policji na siedzibę EPL-u w Brukseli może być związane z tym, co wybiło kilka tygodni temu - zakończył.