Posłanka Agnieszka Pomaska chciałaby, by w szkołach odbywały się zajęcia z edukacji ekologicznej. Być może uczniowie nauczyliby się, jak na środowisko wpływają krótkie loty samolotem. Taka lekcja przydałaby się, jak wynika z najnowszych statystyk, także samej polityk Platformy Obywatelskiej.
Z informacji opublikowanych przez Kancelarię Sejmu wynika, że między 12 listopada 2019 r. a 30 czerwca br. posłowie wykonali 16 323 przeloty samolotami, za co kancelaria zapłaciła w sumie 9,694 mln zł. Rekordzistą był Grzegorz Napieralski z Koalicji Obywatelskiej, który odbył 273 loty.
Jego klubowa koleżanka Agnieszka Pomaska również nie próżnowała i wykonała 190 lotów za 112 125 zł. To ta sama posłanka, która trzy lata temu stwierdziła, że w szkole... powinna być edukacja ekologiczna.
To nie podlega dyskusji:) Oczywiście, że powinna być w szkole edukacja ekologiczna, mowilismy o tym w kampanii. Dziękuję za zwrocenie uwagi na ten wątek.
— Agnieszka Pomaska (@pomaska) November 30, 2019
Warto dodać, że według raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego, w 2018 roku lotnictwo było odpowiedzialne za 2,4 proc. światowej emisji CO2, a loty lokalne są wyjątkowo nieekologiczne. Być może poseł Pomaska powinna się z tym raportem zapoznać i wyciągnąć wnioski.
*od początku trwania kadencji sejmu (tutaj zakres dat) - od 12 listopada 2019r. do 30 czerwca 2022r., co daje nam 941 dni. Z tego wynika, iż posłanka lata samolotem co 5 dni 🙃 2/2
— Damian Artur Kowalczyk (@DamAKowalczyk) August 25, 2022
"Na pewno to jest przede wszystkim pytanie do Sejmu, do parlamentarzystów. Parlamentarzyści starają się pewnie być aktywni w różnych miejscach w Polsce, czy nie tylko w Polsce. Z mojego punktu widzenia, jeżeli ta aktywność przekłada się na coś dobrego dla społeczności lokalnej, to po to są te różne procedury, które umożliwiają loty, zwroty za koszty podróży"
Problem, zdaniem premiera jest wtedy, kiedy pojawia się jakiekolwiek nadużycie. "Czy jest tam jakiekolwiek nadużycie? Odpowiedź na to pytanie wolałbym pozostawić dla odpowiednich służb Sejmu, żeby przyjrzały się temu, czy rzeczywiście ktoś nadużył tych procedur czy nie" - powiedział.