'Ta tabliczka "strefa zdekomunizowana" powinna się zamienić na "strefa prorosyjska". Ten lokator z Chobielina dokładnie wie, o czym mówimy. A jak nie wie, to niech przeczyta sobie dokumenty, fakty, które przedstawia znakomity program "Reset"' - powiedział na konferencji prasowej w Nakle Jacek Ozdoba (Suwerenna Polska). Nawiązywał do tabliczki, jaką posiada w swoim pałacu w niedalekim Chobielinie Radosław Sikorski, były szef MSZ w rządzie Platformy Obywatelskiej.
Ozdoba gościł w Nakle nad Notecią wraz z kandydatem startującym z list PiS, Ireneuszem Stachowiakiem. W okręgu z trzeciego miejsca na liście Koalicji Obywatelskiej startuje Krzysztof Brejza, którego wspiera m.in. Radosław Sikorski.
Mamy dzisiaj wybory: z jednej strony ludzie, którzy nie chcą resetu i relacji z Rosją "taka jaka ona jest", jak to mówił Donald Tusk, a z drugiej strony ludzie pokroju Radosława Sikorskiego, pana Brejzy, Donalda Tuska, którzy w swoim teamie tworzyli reset z Federacją Rosyjską
Zaznaczył, że w Nakle nad Notecią zakłamywanie rzeczywistości przez polityków opozycji "budzi przerażenie".
"Nagle pojawia się np. w Łodzi pan Radosław Sikorski, popierając kandydatów i mówiąc, że jest antyrosyjski. Ale jakbyśmy prześledzili jego historię, w jaki sposób podchodził do Federacji Rosyjskiej, w jaki sposób prowadzono relacje dyplomatyczne, w jaki sposób Donald Tusk konsultował kluczowe dla niego reformy..." - wyliczał Ozdoba, dodając, że Tusk konsultował to oczywiście z Angelą Merkel.
W latach 2007-2015 byliśmy świadkami rządu, który się wpisywał w berlińsko-moskiewskie porozumienie. Na to absolutnie nie ma zgody. I wśród tych, którzy się przeciwstawiali takim ludziom jak Brejza czy Radosław Sikorski jest pan Ireneusz Stachowiak. Można powiedzieć, że zmobilizował Brejzów, zarówno ojca jak i syna do startu do parlamentu, być może po to, żeby mieli immunitet. Bo walczył od dłuższego czasu z ekipą pana Brejzy
Następnie Ozdoba oddał głos Stachowiakowi, który zaznaczył, że "Radosław Sikorski jest politykiem brukselskim". "Lubi chodzić po salonach w Brukseli, ale nie lubi rozmawiać z mieszkańcami regionu. I dla tego regionu nie zrobił nic" - mówił Stachowiak.
Chobielin-Dwór to miejscowość zamieszkiwana wedle spisu powszechnego przez cztery osoby - rodzinę Sikorskiego. W dworze po rodzinie Falkenbergów oprócz zabytkowych mebli, znajdują się m.in. kościelne organy. Oprócz dworu posiadłość składa się z młyna wodnego, oficyny i leśniczówki z połowy XIX wieku. Na wjeździe Radosław Sikorski wystawił tabliczkę z napisem "strefa zdekomunizowana".
Ta tabliczka "strefa zdekomunizowana" powinna się zamienić na "strefa prorosyjska". Ten lokator z Chobielina dokładnie wie, o czym mówimy. A jak nie wie, to niech przeczyta sobie dokumenty, fakty, które przedstawia znakomity program "Reset"