"Jest pożytek z tego filmu: Polacy mogą jasno zobaczyć - takie stanowisko ma Donald Tusk. Jego ludzie bronią tego filmu i namawiają do jego oglądania. Jego media propagują ten film i atakują tych, którzy ten film krytykują. Tu jest jasno postawiona sprawa" - przyznała Joanna Lichocka w programie "W punkt" w Telewizji Republika. W rozmowie z Katarzyną Gójską poseł PiS przyznała, że haseł "murem za Agnieszką Holland" i "Murem za polskim mundurem" nie da się połączyć. Film Holland "Zielona granica", nazwała zaś narzędziem propagandowym Platformy Obywatelskiej.
Jak dziś ujawniliśmy za "Gazetą Polską", panie psycholog, które wspierają pograniczników, zostały w filmie Agnieszki Holland "Zielona granica" przedstawione niczym prostytutki. "Rubaszny przełożony proponuje też spotkania z panią psycholog, z którą "można umawiać się na godziny" na koszt firmy" - pisze Sylwia Krasnodębska, która obejrzała film Holland przedpremierowo.
O ten wątek zapytała dziś w programie "W punkt" Katarzyna Gójska. "Dodatkowo pojawia się taki element, sugestia, że kobiety w Polsce lubią mężczyzn, którzy biją innych, więc tacy strażnicy będą mieli większe powodzenie" - zaznaczyła Gójska.
Nie widziałam tego filmu, więc trudno mi się odnosić do konkretnych scen, czy wątków. Te fragmenty, które są w mediach pokazywane dają pewien obraz filmu. Trzeba zauważyć jedno - jest to film propagandowy Platformy Obywatelskiej. To ugrupowanie tak właśnie myśli i to jest ich narzędzie w tej kampanii. To jest narzędzie, które ma spowodować, że Polacy nie pójdą do referendum, żeby ono było nieważne. Żeby, jeśli obóz postkomunistyczny dojdzie do władzy, można było zburzyć mur na granicy polsko-białoruskiej
Dodała, że ma on budzić emocje, będąc atakiem na polskie państwo i służby - jako niehumanitarne, niedobre. Lichocka przyznała, że z naszego portalu dowiedziała się o akcji poseł Klaudii Jachiry, która zaprasza na pokaz "Zielonej granicy". Inny przykład wykorzystania filmu przez PO, to hasło "Murem za Agnieszką Holland", wymyślone przez posła Pawła Kowala.
"Z jednej strony mamy więc "Murem za Agnieszką Holland", z drugiej "Murem za polskim mundurem". To nie są hasła, które można połączyć" - zauważyła Katarzyna Gójska.
Nie można. Widać wyraźnie, że jest to wpisane w propagandę obozu postkomunistycznego. Ma za zadanie nastawić Polaków przeciwko obronie polskiej granicy (...). Jest pożytek z tego filmu: Polacy mogą jasno zobaczyć - takie stanowisko ma Donald Tusk. Jego ludzie bronią tego filmu i namawiają do jego oglądania. Jego media propagują ten film i atakują tych, którzy ten film krytykują. Tu jest jasno postawiona sprawa
Wymieniła wśród celów lidera PO wpuszczenie nielegalnych migrantów i likwidację zapory na granicy. Zapytała też Donalda Tuska, gdzie w Warszawie, czy pod nią, chciałby umieścić migrantów.
TVP INFO: Murem za polskim mundurem. Już jutro w Mielniku łańcuch poparcia dla polskich służb