Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Jedna lista nie przekonuje opozycji, więc Tusk zaczyna straszyć. "Dostaną baty od wyborców"

- Ci politycy, którzy nie chcą wspólnej listy opozycji dostaną od wyborców naprawdę srogie baty. Już za kilka miesięcy zobaczycie to w sondażach, na dwa-trzy miesiące przed wyborami - że ci, którzy chcą tylko wejść, tylko być - oni znikną. I będziemy mieli jedną listę - powiedział dzisiaj podczas spotkania w Żywcu Donald Tusk, lider Platformy Obywatelskiej. Wobec pomysłu forsowanego przez PO sceptyczne jest m.in. PSL oraz Polska 2050.

fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Podczas spotkania z mieszkańcami Żywca (woj. śląskie) w niedzielę lider PO został zapytany o pomysł zbudowania wspólnej listy wyborczej partii opozycyjnych na przypadające na jesień br. wybory do Sejmu.

Jak podkreślił w odpowiedzi, jest przekonany, że mimo że PiS ma duży elektorat, to "nas jest więcej".

- My wygramy te wybory, chyba że popełnimy jakiś zasadniczy błąd. Uważam, że mniejsze partie opozycyjne, tak długo jak będą sobie działały na zasadzie "nie jesteśmy od wygrywania, chcemy być, chcemy wyjść", to będą kłopotem. Jak się z nimi spotykałem, namawiałem ich do tej jednej listy - od pierwszego dnia, dlatego, że wszędzie słyszę to od ludzi. Jeśli jesteś demokratą i chcesz o coś walczyć, to słuchaj ludzi, słuchaj zdrowego rozsądku i nie kłóć się z matematyką

–  mówił.

- Tutaj ludzie mówią: jedna lista; arytmetyka i statystyka mówią: jedna lista. Każdego dnia szkoda (...). Jak się tylko gada, to ludzie po jakimś czasie mówią: "dajmy sobie z tym spokój". Moim, naszym i waszym zadaniem jest, żeby wyborcy zrozumieli, że tylko jedna lista może wygrać, trochę mniej ważne, jak ona będzie się nazywać" - oświadczył.

Tusk stwierdził, że ci politycy, którzy nie chcą wspólnej listy opozycji "dostaną od wyborców naprawdę srogie baty".

- Ja chcę powiedzieć jedno: jeśli oni w najbliższych dniach nie zrozumieją, że trzeba to robić natychmiast, to wyborcy zdecydują. Już za kilka miesięcy zobaczycie to w sondażach, na dwa-trzy miesiące przed wyborami - że ci, którzy chcą tylko wejść, tylko być - oni znikną. I będziemy mieli jedną listę

– ocenił lider PO.

Pomysł jednej listy forsowany przez Platformę Obywatelską spotyka się ze sceptycznym przyjęciem przez sporą część opozycji. Polskie Stronnictwo Ludowe i Polska 2050 zapowiadają start ze wspólnej, oddzielnej listy, a do koncepcji PO nie jest nadzwyczajnie przekonana również Lewica.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

md