Gazeta Polska: Oni obawiają się Karola Nawrockiego. Atak metodami rosyjskimi nie był przypadkowy Czytaj więcej!

In vitro - chwytliwy temat kampanijny? Tusk mówił "nie stać nas", teraz chce refundacji

Politycy PO zapowiedzieli skierowanie do Sejmu obywatelskiego projektu dotyczącego refundacji procedury in vitro. Mówił o tym m.in. Donald Tusk - ten sam, który w 2011 roku, gdy rządził, o tym samym projekcie mówił: "nie stać nas". W dodatku, twierdził, że urodzenie dziecka "jakże często to jest udręka na najbliższe 20 lat życia".

Donald Tusk
Donald Tusk
Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

- Jest cała kategoria rodziców, którzy muszą zapomnieć o byciu mamą i tatą dlatego bo ich na to nie stać, bo państwo się odwróciło od tych ludzi i zablokowało finansowanie - mówił Donald Tusk na konferencji prasowej w Senacie.

- Tak czy inaczej, czy projekt będzie procedowany czy nie, na pewno się nie poddam, nie skapituluję. Znaczy warto naprawdę walczyć o wszystko w Polsce, choćby po to, żeby taka ustawa została zrealizowana. Czy za miesiąc czy za pół roku, nie wiemy, ale na pewno będzie zrealizowana i na pewno państwo, to mogę obiecać, przywróci wsparcie finansowe dla wszystkich zainteresowanych tą procedurą, dla wszystkich marzących o swoich dzieciach

- podkreślił lider Platformy Obywatelskiej.

Kiedyś: Pieniędzy nie ma...

Mówi to ten sam Donald Tusk, który w 2011 roku, kiedy był przy władzy, w sprawie powszechnego finansowania in vitro, mówił wprost: "nie stać nas". 

- Gdyby chcieć dzisiaj zagwarantować pełną odpłatność za procedury in vitro, to pochłonęłoby to gigantyczne kwoty. Setki milionów, jeśli nie miliardy trzeba by zapewnić na finansowanie tych procedur. (...) Dzisiaj, w mojej ocenie, powszechna, pełna odpłatność dla wszystkich, którzy są zainteresowani tą procedurą, byłaby niezwykle ryzykowna z punktu widzenia możliwości płacenia na inne procedury, w tym te ratujące życie

- ocenił wówczas Tusk.

"Udręka", czyli polityka Tuska wobec rodzin

Skoro mowa jest o polityce prorodzinnej, to lider PO mówił też kiedyś, że "rodzina musi być szczęśliwa, nowoczesna, otwarta, a oboje rodzice muszą mieć możliwość podjęcia pracy". Urodzenie dziecka nazwał przy tym... "udręką".

 

- I urodzenie dziecka, nie mówiąc już o dwójce, trójce, czwórce, to jest demograficznie fajna rzecz, ale jakże często to jest udręka na najbliższe 20 lat życia, nie ma wsparcia, bo mąż jest przekonany, że jest ok, kiedy żona zaiwania od rana do wieczora, a on ma wzory postępowania od samej góry począwszy 

- mówił wówczas Tusk.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Donald Tusk #in vitro

mk