Prawo i Sprawiedliwość przeprowadziło w ostatnich dniach akcję przedstawiania kolejnych pytań referendalnych. 15 października Polacy mają odpowiedzieć na cztery pytania, dotyczące fundamentalnych kwestii działania państwa polskiego. Pytania są następujące:
- Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?
- Czy jesteś za podwyższeniem wieku emerytalnego wynoszącego dziś 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn?
- Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?
- Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?
Opozycja próbuje podważać ideę przeprowadzania referendum, proponując nawet jego bojkot. To często ci sami politycy, którzy w 2015 roku namawiali do głosowania w referendum Bronisława Komorowskiego, które jeszcze jako prezydent ogłosił po przegranej pierwszej turze wyborów, by przypodobać się wyborcom Pawła Kukiza.
Do Michała Szczerby czy Marcina Kierwińskiego, którzy zaliczyli radykalny zwrot poglądów w sprawie referendum dołączył mający aspirację powrotu do wielkiej polityki Ryszard Petru.
- Nie wezmę udziału w referendum - napisał.
NIE WEZMĘ UDZIAŁU W
— Ryszard Petru (@RyszardPetru) August 14, 2023
REFERENDUM
Osiem lat temu Petru przekonywał, że udział w referendum jest ważny, choć nie rozwiąże wszystkich problemów Polaków. Prowadził nawet kampanię referendalną. Petru twierdził wówczas, że udział w referendum i oddanie głosów za zmianami to istotny etap zmian. Dziś twierdzi inaczej - czy dlatego, że pytań nie zadaje już Komorowski?