Funkcja Ministra Obrony Narodowej wymaga osoby o odpowiednich kwalifikacjach i doświadczeniu. Połączenie takich cech jak wiedza, umiejętności liderskie, decyzyjność, patriotyzm, uczciwość i kompetencje interpersonalne jest niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa państwa i jego obywateli. Czy taki jest Władysław Kosiniak-Kamysz? Piotr Kaleta (PiS) śmie wątpić. "Ja dziś zobaczyłem człowieka wystraszonego. Człowieka, który jest poważnie wystraszony. Jego mimika, twarz, pokazywała, że to facet, który boi się wszystkiego" - powiedział dziś w Sejmie do szefa MON.
Minister Obrony Narodowej to jedna z najważniejszych funkcji w państwie. Osoba na tym stanowisku odpowiada za bezpieczeństwo kraju i jego obywateli. Nie brakuje głosów, że taka osoba musi być silnym i charyzmatycznym liderem, potrafiącym motywować i inspirować żołnierzy. Powinien również umieć budować relacje z sojusznikami i partnerami zagranicznymi. Czy taki jest Władysław Kosiniak-Kamysz?
W trakcie trwającej od 13 grudnia misji rządu lider PSL kilka razy kontrowersyjnie się wypowiedział (choćby o "spakowanym plecaku"), jak również nie brakuje głosów, że brakuje mu charyzmy na takie stanowisko. Dziś zwrócił na to uwagę w Sejmie Piotr Kaleta (PiS).
- Oprócz słów, które pan wypowiada, ważne są gesty. Ja dziś zobaczyłem człowieka wystraszonego. Człowieka, który jest poważnie wystraszony. Jego mimika, twarz, pokazywała, że to facet, który boi się wszystkiego. I pana ogląda Putin, Łukaszenka. Widzi człowieka, który zamiast być tygrysem, zwierzęciem frontowym, on jest po prostu bardzo delikatnie mówiąc wystraszony - powiedział poseł PiS.
Jak dodał, nie usłyszeliśmy nic konkretnego, że możemy być bezpieczni. "To jest bardzo niepokojące" - zaznaczył. Zwrócił też uwagę na fakt, że żołnierz polski, jeżeli widzi zagrożenie dla siebie lub ojczyzny, powinien skutecznie użyć broni, nawet "jeżeli miałaby się polać krew".