W latach 2015 i 2019 r. wyborcy powierzyli ster władzy Prawu i Sprawiedliwości i pomimo zarówno starań politycznych, jak i "kryterium ulicznego", opozycji nie udało się przejąć rządów. Przed nami kolejne wybory parlamentarne, jednak widoki na zwycięstwo opozycji wydają się mgliste, a PiS wciąż pozostaje sondażowym liderem stawki.
W czym tkwi problem opozycji? Tak zdiagnozował go Sławomir Sierakowski, lewicowy publicysta związany z "Krytyką Polityczną". Był on gościem youtube'owego kanału Imponderabilia.
- Problem naszej strony jest taki, że tu się dobrze żyje. Rządzi ten PiS już osiem lat, a tu się wcale nie żyje źle. (...) Nikt cię nie pobije na ulicy, do więzień nie wsadzają, nie rozstrzeliwują. Zmobilizować ludzi, żeby poszli głosować na opozycję, to jest w ogóle sprawa
- powiedział Sierakowski.
Fragment tej rozmowy zamieścił na Twitterze wiceminister spraw zewnętrznych, Paweł Jabłoński.
Główny problem opozycji z @pisorgpl? W Polsce w sumie dobrze się żyje i nie ma jak zmobilizować do głosowania przeciw PiS😊
— 🇵🇱 Paweł Jabłoński (@paweljablonski_) July 20, 2023
Dobrego dnia! 🌤 pic.twitter.com/MO17YmMgzM
Z diagnozy tej wyłania się zestawienie stanu rzeczywistego z obrazem, jaki kreowany jest przez niektóre media, dziennikarzy oraz polityków, straszących dyktaturą i terrorem państwowym, a także problemami gospodarczymi, które dotkliwie doświadczyć miałyby społeczeństwo.
O stawce nadchodzących w 2023 r. wyborów tak mówił niedawno premier Mateusz Morawiecki:
Trzeba zadać sobie pytanie, jaka jest stawka tych wyborów, o co one są? Odpowiedź jest prosta i najważniejsza. To wybory o nasz suwerenny, samodzielny byt. To wybory, które rozstrzygną o tym, czy będziemy mogli dalej realizować nasze marzenie, jakim jest dostatnia Polska, Polska, która żyje na poziomie co najmniej bogatych państw Europy zachodniej - jesteśmy na dobrej drodze, czy Polska, która znowu popadnie w letarg? Zatem można odpowiedzieć, to są wybory o samodzielny byt Rzeczpospolitej. Nie możemy odpuścić tych wyborów.