Na początku listopada głośno było o zawetowaniu przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o utworzeniu Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry. W jego ocenie zapisy ustawy budziły obawy o zablokowanie rozwoju gospodarczego regionu, w którym Odra jest kluczowym źródłem potencjału inwestycyjnego. Wskazał też na brak analiz skutków dla inwestycji infrastrukturalnych w regionie, mimo że dla niektórych gmin powstanie parku mogło oznaczać realne straty finansowe.
Uznanie osobowości prawnej rzeki
Nie minęły dwa miesiące a marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty wyjął z zamrażarki inny projekt ustawy dotyczący rzeki. Jego założenia wyjaśniał w Gazecie Polskiej Codziennie red. Jacek Liziniewicz. Jak wskazał, według uzasadnienia ma on trzy cele:
- zwiększenie społecznej kontroli nad gospodarką wodną, w tym podniesienie transparentności mechanizmów decyzyjnych oraz ustalenie jasnych zasad odpowiedzialności instytucjonalnej za podejmowanie decyzji lub ich brak,
- rezygnacja z planów rozwoju żeglugi na rzecz realizacji i poszerzenia Krajowego Programu Renaturyzacji Wód Powierzchniowych,
- utworzenie specjalnego programu badawczo-wdrożeniowego, który zająłby się nie tylko odtwarzaniem życia w Odrze.
"Zamysł jest taki, aby nadać rzece Odrze prawa, w tym prawo do istnienia, swobodnego przepływu, naturalnej ewolucji i jeszcze kilka podobnych. Z tych abstrakcyjnych zapisów wynika, że każda w zasadzie działalność człowieka może naruszać prawa rzeki Odry. Kto będzie o tym decydował? Oczywiście specjalnie powołany komitet, reprezentujący rzekę i decydujący o tym, co jest dla niej złe, a co dobre. To dotyczy przede wszystkim gospodarczego wykorzystania rzeki. Przy czym nie mówimy tylko o kwestii ścieków czy funkcjonowania zakładów przemysłowych, ale również o czystej rekreacji"
– pisał red. Liziniewicz.
"To nie jest Prima Aprilis"
Wspólne posiedzenie Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej oraz Ochrony Środowiska Zasobów Naturalnych i Leśnictwa odbędzie się 8 stycznia. Czym bliżej terminu, tym projekt budzi większe emocje. Na portalu X skomentował go były minister Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej Marek Gróbarczyk.
"To naprawdę nie jest Prima Aprilis!"
– zaznaczył.
Jak wskazał, "koalicji Tuska nie udało się zablokować żeglugi poprzez utworzenie parku narodowego, ale jak widać rozkazy z Niemiec nadal obowiązują". - Blokada inwestycji hydrotechnicznych, rozwoju żeglugi i modernizacji — do tego im potrzebna osobowość prawna Odry, żeby żadna inwestycja nie została zrealizowana - podkreślił.
"Tak to wymyślono w Berlinie!"
– ocenił.
To naprawdę nie jest Prima Aprilis!!! Sejm w 2026 roku ma zajmować się projektem ustawy o uznaniu osobowości prawnej rzeki Odry. Koalicji Tuska nie udało się zablokować żeglugi poprzez utworzenie parku narodowego, ale jak widać rozkazy z Niemiec nadal obowiązują. Blokada… pic.twitter.com/wZ378wRvyl
— Marek Gróbarczyk (@marekgrobarczyk) December 30, 2025
Co innego Czarzasty miał pod ręką?
Warto zwrócić uwagę, że w sejmowej zamrażarce pod przeszło 100 dni leża prezydenckie inicjatywy. Chodzi łącznie o 13 projektów. Dotyczą one m.in. zapewnienia realizacji inwestycji Centralnego Portu Komunikacyjnego, uregulowania statusu Ukraińców w Polsce czy zmniejszenia cen prądu o jedną trzecią. Na oficjalnej stronie prezydenta uruchomiono nawet licznik, który wskazuje, ile czasu blokowane są wspomniane projekty.