Były premier Mateusz Morawiecki powiedział w TV Republika, że pracuje - razem ze współpracownikami - nad odważnym programem, który zapobiegnie dalszej zapaści demograficznej. Zaznaczył, że to największe wyzwanie na najbliższe lata.
Nad tym zastanawialiśmy się na tym kongresie. Pracowaliśmy nad setkami pomysłów, z którymi ruszamy w Polskę. To z rozmów z Polakami wykuje się program na 2027 rok. Demografia jest być albo nie być narodu Polskiego. Nie za 50 czy 100 lat ona może być kamieniem młyńskim u naszej szyi
– powiedział.
Odniósł się też do krytyki ze strony opcji rządzącej, która także miała swoją konwencję w weekend.
- Oni zmieniali swoje logo, a my chcemy zmieniać Polskę - zaznaczył Morawiecki. Dodawał, że Polacy niekoniecznie zadowolą się nową nazwą i nie zapłacą nią za coraz wyższe rachunki, m.in. za energię. - Oni idą w taki schemat: my konkret, my o przyszłości, a oni o PiS-ie - podkreślił były szef rządu.
Morawiecki: Obiecuję zakasanie rękawów
Pojawił się też temat dziury budżetowej i obecnej sytuacji w finansach publicznych.
"Błędy, niefrasobliwość, głupota i to bardzo uprzejmie wyjaśnienia dla obecnego premiera. Bo mniej uprzejme zahaczałyby o działanie wbrew polskiej racji stanu. Dziesiątki miliardów, które uciekają z budżetu. Gdyby tak się stało, że będziemy odpowiadali za budżet, w ciągu roku pojawi się 30-40 miliardów złotych więcej" - zapewnił Morawiecki.
Obiecuję zakasanie rękawów, ciężką pracę. 7 dni w tygodniu, 24 godziny. A nie tak jak mój następca robi, że sobie na Parkowej przesiadują, popijają jakieś tam drogie winka i palą cygara, bo takie informacje docierają do mnie bezpośrednio.
– dodał były premier.
"Budżet - to jest dramat, którym się trzeba zająć! Do pracowników KAS chcę się zwrócić: jesteście nieodzownym elementem naprawy finansów publicznych. Mam plan, jak zwiększyć tam zatrudnienie, nie będziemy nikogo zwalniać" - zapowiedział Morawiecki.