3500 złotych miesięcznie kosztuje podatników mieszkanie Roberta Kropiwnickiego (PO), na które poseł pobiera co miesiąc dodatek z Kancelarii Sejmu - zwraca uwagę Fakt. Kropiwnicki ewidentnie pobierał te same nauki o ekonomii i uczciwości, co kombinujące małżeństwo Myrchów. Poseł posiada bowiem aż... dwanaście mieszkań, na łączną powierzchnię 642 mkw.
O sejmowym kolekcjonerze mieszkań pisaliśmy na Niezależnej wielokrotnie. W 2021 roku informowaliśmy, że posiada ich 9, w marcu tego roku - że 11. Obecne oświadczenie majątkowe posła Kropiwnickiego mówi już o dwunastu mieszkaniach. W sierpniu Piotr Nisztor ujawnił w Telewizji Republika, że gdyby Nisztor nabył mieszkania numer 10 i 11 za cenę deklarowaną w oświadczeniu, zabrakłoby mu 330 tysięcy złotych. Oczywiście biorąc pod uwagę dochody, które w oświadczeniach podawał.
Kropiwnicki wytłumaczył wtedy, że jedno z nich otrzymał w spadku i w pewnym stopniu się wybronił. Trudno jednak będzie obronić się przed "myrchowaniem".
Z politykiem próbował się skontaktować "Fakt", jednak bardzo nie chciał rozmawiać. Dziennikarze zastanawiali się, czy 3500 złotych miesięcznie pobiera on legalnie.
Gdzie więc mieszczą się mieszkania Roberta Kropiwnickiego? Ich łączna wartość to 3 654 642 zł, a najdroższe zostało wycenione na 550 tys. zł. To nieruchomość o powierzchni aż 100 m2 — na stolicę to cena wręcz nierealna za taki metraż. Reszta mieszkań jest równie tania — od 180 tys. zł do 388 tys. zł. Nie wiadomo jednak, gdzie się znajdują — adresy nieruchomości zostały ukryte w oświadczeniu majątkowym polityka. Jeśli chociaż jedno z nich mieściłoby się w Warszawie, Kropiwnicki nie mógłby pobierać 3,5 tys. zł miesięcznie na wynajem z Kancelarii Sejmu
Co ciekawe Kancelaria Sejmu miesięcznie przeznacza aż 817 030,48 zł na dodatki mieszkaniowe dla 211 posłów z nich korzystających. To 9,8 miliona złotych rocznie. Ile z tego słusznie wydatkowanych?