- Wiedziałem, że pan wróci, bo trzeba wprowadzić euro i sfederalizować Polskę z UE tak, by powstało superpaństwo, a Polska była rubieżą wschodnią. Kukiz'15 nie ma takiego kosmopolitycznego podejścia do polityki i nie będziemy mogli zagłosować za pańską kandydaturą - powiedział podczas debaty przed głosowaniem nad kandydaturą Donalda Tuska na premiera Paweł Kukiz, lider Kukiz'15
Podczas oświadczeń w imieniu klubów i kół, Paweł Kukiz, lider koła Kukiz'15, zwrócił się z sejmowej mównicy do Donalda Tuska, że "10 lat, a osiem lat w Sejmie, czekał, aż wróci do polskiego Sejmu".
- Wiedziałem, że pan wróci, bo trzeba wprowadzić euro i sfederalizować Polskę z UE tak, by powstało superpaństwo, a Polska była rubieżą wschodnią. Kukiz'15 nie ma takiego kosmopolitycznego podejścia do polityki i nie będziemy mogli zagłosować za pańską kandydaturą
Powiedział Tuskowi, że "jest ogromna szansa na zrealizowanie naszych wspólnych marzeń sprzed 20 lat". Chodzi o rok 2004 i zbieranie podpisów pod referendum "4 x tak", zakładającego zmniejszenie liczy posłów o połowę, likwidację Senatu, zniesienie immunitetu parlamentarnego i wprowadzenie ordynacji większościowej.
- Ja przez te osiem lat czekałem na pana, by zrealizować pańskie obietnice, bo referendum nie zostało rozpisane. Olechowski stwierdził wtedy w TVN, że to "ćwiczenia dla aparatu partyjnego". 750 tys. podpisów poszło w błoto, a wy, przejmując władze, nie zmieniliście tej ordynacji, co jest kluczowe dla zmiany państwa partyjnego w obywatelskie - dodał.
Przypomniał, jak wyglądała akcja w 2004 r.
- Pomagałem wam zbierać podpisy, grałem za darmo na waszych eventach. Wierzyłem, że pan uczyni z tego państwa państwo obywatelskie. Nie zbudujemy wspólnoty, gdy będzie istniał system partyjny, będziemy zawsze Tutsi i Hutu. Konieczna jest zmiana ordynacji, postulat ordynacji mieszanej wpisały w swoje programy PiS i PSL. O większość konstytucyjną nie musi się pan obawiać
Powiedział także, że na stole leżą projekty "dnia referendalnego", o sędziach pokoju i ustawy antysitwowej.